Walka o krzyż w Nowej Hucie. Komunistyczne marzenia o mieście bez Boga

Walka o krzyż w Nowej Hucie. Komunistyczne marzenia o mieście bez Boga

Dodano: 
Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kraków, Nowa Huta. Po lewej stronie widoczna szkoła, obok kościoła znajduje się krzyż
Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kraków, Nowa Huta. Po lewej stronie widoczna szkoła, obok kościoła znajduje się krzyżŹródło:Wikimedia Commons / Zygmunt Put, CC 4.0
17 marca 1957 roku w dzielnicy Krakowa Nowej Hucie, w miejscu, gdzie miał powstać kościół, stanął drewniany krzyż. Trzy lata później władze komunistyczne postanowiły go usunąć. Mieszkańcy Krakowa ruszyli do walki, nie zgadzając się na likwidację krzyża.

Kościół w Nowej Hucie miał powstać u zbiegu ówczesnych ulic Marksa i Majakowskiego. W tamtym miejscu, w oczekiwaniu na świątynie, ludzie z własnej inicjatywy 17 marca 1957 roku postawili krzyż. Jednocześnie utworzono Komitet Budowy Kościoła i rozpoczęto publiczną zbiórkę pieniędzy na budowę świątyni.

Władza zmienia zdanie

Jednak komunistyczne władze rządzące Polską wkrótce zmieniły zdanie, decydując, że w miejscu tym zostanie wybudowana szkoła. Był to kolejny już przejaw walki komunistów z Kościołem Katolickim w Polsce.

W 1958 roku, kiedy 200 funkcjonariuszy milicji otrzymało rozkaz wejścia do Instytutu Prymasowskiego na Jasnej Górze, pierwszy sekretarz PZPR Władysław Gomułka mówił:

Dawno minęły już czasy średniowiecznej supremacji kościoła nad państwem. Trzeba dostosować się do postępu i wyrzec się beznadziejnej myśli o walce z socjalizmem.

Było to „motto”, które przyświecało komunistom od lat. Pod koniec 1959 roku pozwolenie na budowę kościoła w Nowej Hucie cofnięto, a uzbierane pieniądze (dwa miliony złotych) skonfiskowano. Nie pomogły protesty biskupa Karola Wojtyły, który argumentował, że miejsce to stało się już obiektem kultu.

Maj 1971 r. Kard. Karol Wojtyła i kard. Stefan Wyszyński w Krakowie

27 kwietnia 1960 roku do Nowej Huty wjechały koparki, które miały zlikwidować postawiony przez mieszkańców krzyż. Kiedy ludzie zorientowali się, co się dzieje, ruszyli w stronę krzyża. Robotników rozgoniono. Wokół krzyża rozpoczęto czuwanie i modlitwę.

Walka o krzyż

Około godziny 11.00 27 kwietnia wokół nowohuckiego krzyża zgromadziło się około tysiąc osób. Wkrótce na miejscu zaczęli się pojawiać funkcjonariusze ZOMO i SB. Trzy godziny później służby przystąpiły do ataku na modlących i śpiewających pieśni patriotyczne ludzi, których było już około 2 tysięcy i cały czas przyłączali się nowi.

ZOMO używało pałek, gazu łzawiącego i armatek wodnych. W odpowiedzi demonstranci rzucali w nich kamieniami i kostką brukową. Nowa Huta została odcięta od prądu, wyłączono telefony i zawieszono połącznia tramwajowe. Drogi zablokowano.

Kiedy obrońcy krzyża zaatakowali siedzibę Rady Narodowej, władze wezwały na miejsce wojsko. Rozpoczęto łapanki i masowe aresztowania. Około 20.00 służby zaczęły strzelać do demonstrantów. Wkrótce do Krakowa zaczęto ściągać milicję z całej Polski, m.in. z Katowic, Kielc, Tarnowa i Rzeszowa. Walki trwały niemal do północy, kiedy wojsko spacyfikowało Nową Hutę.

Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski (Arka Pana) w Krakowie

W starciach z komunistycznymi służbami wzięło udział kilka tysięcy osób. Po rozpędzeniu demonstrantów kontynuowano aresztowania, przeszukiwano prywatne mieszkania, piwnice i inne miejsca szukając ukrywających się ludzi.

Zatrzymano łącznie około 500 osób. Liczba rannych jest nieznana. Nie wiadomo również, czy w starciach ktoś zginął, choć istnieją poważne podejrzenia, że w czasie walk o krzyż padły także ofiary śmiertelne. Władze tuszowały prawdę o wydarzeniach nowohuckich.

Wydarzenia z Nowej Huty były szeroko komentowane w prasie krajowej i zagranicznej. W kraju obronę krzyża przedstawiano oczywiście jako „chuligańskie wybryki”. Dwa tygodnie po demonstracji do Krakowa przyjechał Władysław Gomułka, który w wygłoszonym przemówieniu grzmiał wówczas:

„To cały kraj wypruwa sobie żyły, a wy urządzacie zamieszki i chcecie budować kościoły?!”.

„I to jest decydujące dla oblicza Nowej Huty, a nie pozostałe jeszcze resztki antyspołecznych szumowin, które niedawno dały o sobie znać w gorszących chuligańskich ekscesach. Załoga Huty im. Lenina słusznie potępiła haniebne wyczyny chuliganów podszczutych przez klerykałów i wystąpiła w obronie porządku publicznego w swym mieście. Pora doprowadzić do końca prace nad zapewnieniem wzorowego ładu w Nowej Hucie i usunąć poza obręb miasta awanturników i darmozjadów, niczym nie związanych ani z pracą w Hucie im. Lenina, ani też z funkcjonowaniem gospodarki komunalnej czy rozmaitych usług dla ludności” – mówił jeszcze towarzysz „Wiesław”.

Pomimo zaciekłej kampanii oszczerstw wobec mieszkańców Nowej Huty, krzyż pozostał na swoim miejscu. Kardynał Karol Wojtyła wciąż czynił starania, aby w tym miejscu wybudować kościół. Udało się to – choć nie dokładnie w tej lokalizacji, a kilkaset metrów dalej – w roku 1967. Rozpoczęto wówczas budowę kościoła pw. Matki Bożej Królowej Polski (Arka Pana). W maju 1977 roku Karol Wojtyła dokonał jego konsekracji.

27 kwietnia 1991 roku uchwałą Rady Miasta Krakowa nazwę ulicy Majakowskiego zmieniono na Obrońców Krzyża.

Obecnie na miejscu nowohuckiego krzyża znajduje się kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tuż obok stoi Pomnik Krzyża Nowohuckiego. Został on odsłonięty i poświęcony 10 listopada 2007 roku.

Czytaj też:
Proces księży kurii krakowskiej. Początek brutalnej walki z Kościołem
Czytaj też:
Emil Barchański. 16-latek zabity przez komunistów, bo wiedział za dużo?
Czytaj też:
Ofiara ZOMO? Dlaczego zginął Marcin Antonowicz

Źródło: DoRzeczy.pl