Tajna oferta bezpieki

Tajna oferta bezpieki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Igor Janke

Z Solidarnością Walczącą komuniści szukali porozumienia już w 1987 r., czyli dwa lata przed Okrągłym Stołem. Niechęć do porozumienia ze Służbą Bezpieczeństwa wywołała falę ostrych represji.

-Pan nie wie, ale szykują się wielkie zmiany w Polsce. Będzie demokracja – tymi słowami rozpoczął spotkanie szef dolnośląskiej Służby Bezpieczeństwa, pułkownik Czesław Błażejewski.

Był maj 1987 roku. Po drugiej stronie biurka siedział Wojciech Myślecki [jeden z czołowych działaczy Solidarności Walczącej – przyp. red.]. Został doprowadzony do głównej siedziby wrocławskiej SB przy ulicy Łąkowej. Patrzył na swego prześladowcę spokojnie, ale był bardzo zdziwiony jego słowami.

– Wie pan, ja w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach zgadzam się z waszym programem – ciągnął Błażejewski. – Tylko zupełnie niepotrzebnie tam piszecie o niepodległości dla republik radzieckich i o wyrzuceniu wojsk Armii Czerwonej z Polski. To nastąpi już wkrótce, ale po co o tym pisać. Mamy już wszystko opracowane i przygotowane. Remontujemy nawet pałacyk w okolicach Politechniki Wrocław- skiej, który Solidarność Walcząca otrzyma na swoją oficjalną siedzibę... (...)

Cały wywiad opublikowany jest w 23/2014 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także