Jagiellonowie i Habsburgowie przed ołtarzem
  • Anna SzczepańskaAutor:Anna Szczepańska

Jagiellonowie i Habsburgowie przed ołtarzem

Dodano: 
Ludwik Jagiellończyk, król Czech, Węgier i Chorwacji, objął władzę po swoim ojcu Władysławie II Jagiellończyku
Ludwik Jagiellończyk, król Czech, Węgier i Chorwacji, objął władzę po swoim ojcu Władysławie II Jagiellończyku Źródło: Wikimedia Commons
W XVI w. dom habsburski ukuł jedną ze swoich najsłynniejszych dewiz: „Niech inni prowadzą wojny, ty, Austrio, poślubiaj szczęśliwie”. Również dynastia Jagiellonów zdobyła władzę nad terytorium między trzema morzami właśnie dzięki mariażom.

Habsburgowie uważali się za dynastię predestynowaną przez Boga do pełnienia władzy. Miało się to objawiać nadzwyczajną płodnością córek pochodzących z tej rodziny. Habsburska myśl miała ponadto ważną zaletę: kreowała obraz pokojowego, dalekiego od wywoływania wojen i waśni państwa, podkreślała, że Habsburgowie chętniej zabiegają o korzystne politycznie mariaże, niż odbierają trony siłą.

Zasadzie: „Niech inni prowadzą wojny…” zaczął hołdować król i późniejszy cesarz Ferdynand I, który większą wagę przywiązywał do swoich córek niż synów. Miał nawet twierdzić, że to córki są cenniejsze, gdyż przynoszą „przyjaźń między krajami”, synowie zaś „z bronią w ręku rozbijają państwa”.

Podobnie jak Habsburgowie, także bliżsi nam Jagiellonowie widzieli ogromne korzyści w umiejętnej polityce dynastycznej. Kazimierz Jagiellończyk, poślubiony z Elżbietą Habsbużanką, aranżując małżeństwa swoich dzieci, pragnął rozszerzyć obszar panowania domu Jagiellonów.

U progu XVI w. obydwie dynastie rywalizowały ze sobą nie tylko na polu militarnym, ale również matrymonialnym.

Początek międzydynastycznych mariaży

W roku 1492 zmarł król Polski Kazimierz Jagiellończyk, a rok później cesarz Fryderyk III. Zarówno w Polsce, jak i w Austrii ich odejście, w sposób symboliczny, zakończyło epokę średniowiecza, a jednocześnie, metaforycznie ujmując, na wiele lat połączyły obie dynastie.

Cesarz Fryderyk, choć nie był uważany za wybitnego władcę, zapoczątkował późniejszą rozległą politykę dynastyczną żeniąc swą kuzynkę Elżbietę z królem Polski. Małżeństwo to można zaliczyć do udanych. Elżbieta i Kazimierz doczekali się trzynaściorga dzieci, z których jedenaścioro doczekało dorosłości. Jest oczywiste, że tak liczne potomstwo wymagało proporocjonalnie większej uwagi w planowaniu ich przyszłości.

Elżbieta, zwana w Polsce Rakuszanką, miała prawa do tronu Czech
i Węgier, dziedzicząc je po albertyńskiej linii Habsburgów, a bezpośrednio po swym bracie Władysławie Pogrobowcu. Praw tych nigdy się nie zrzekła, co zręcznie wykorzystano planując przejęcie władzy w tych krajach przez jagiellońskiego syna Władysława, skądinąd noszącego imię po zmarłym wuju. Plan się powiódł. Władysław zdobył korony św. Wacława i św. Stefana, jednak pozycja Jagiellonów w nowo objętych państwach była słaba i wymagała pomocy ze strony polskiego króla Kazimierza. Węgrzy mieli świadomość „przejściowości” jagiellońskiego panowania i nie chcieli rezygnować z pretensji do obszarów, które historycznie miały do nich należeć. Wierzyli ponadto, że kiedyś na ich tronie zasiądzie w końcu król węgierskiego pochodzenia.

Ugruntowaniu pozycji Jagiellonów w Czechach i na Węgrzech nie sprzyjali również Habsburgowie, którzy według Henryka Łowmiańskiego „niczego więcej nie pragnęli, tylko wygaśnięcia tej dynastii [Jagiellonów]”. Tezę tę potwierdza list Jana Olbrachta do brata Aleksandra, w którym pisze on o cesarzu Maksymilianie I: „przeciw nam zaś wszędzie snuje intrygi (…) abyśmy rozerwani naszymi sprawami opuścili brata [Władysława]”.

Bez wątpienia Maksymilian I Habsburg był władcą zręcznym i to on był głównym, jeżeli nie najważniejszym motorem habsburskiej polityki dynastycznej. Jego syn Filip I, zwany Pięknym, pojął za żonę Joannę, którą historiografia ochrzciła mianem Szalonej, córkę królewskiej pary Izabeli i Ferdynanda. Tym samym Filip uzyskał prawo do korony hiszpańskiej i chociaż nie rządził długo, bo zmarł nagle w 1506 r., już jego dzieci zasiadały na tronach niemal całej Europy, na co bez wątpienia, wpływ miał ich dziadek Maksymilian I.

Z sześciorga dzieci Filipa i Joanny, dwoje poślubiono Jagiellonom, co świadczyć może, jak wysoką pozycję zajmował wówczas dom jagielloński na arenie międzynarodowej.