Święto ustanowione przez Papieża ku czci polskiego zwycięstwa

Święto ustanowione przez Papieża ku czci polskiego zwycięstwa

Dodano: 
Bitwa pod Chocimiem
Bitwa pod Chocimiem Źródło: Wikimedia Commons / Obraz Józefa Brandta
Kilkaset lat temu na prośbę polskiego króla i ku uczczeniu polskiego zwycięstwa Papież ustanowił wyjątkowe święto. Dziś w dobie zagrożenia dżihadyzmem, a jednocześnie nadziei na odbudowę Polski, gdy coraz chętniej – i słusznie – odwołujemy się do dziedzictwa dawnych wieków, dziwić powinien fakt, że święto to - przypadające właśnie 10. października - wciąż pozostaje zapomniane.

Święto Matki Bożej Różańcowej ustanowił św. Pius V na pamiątkę i ku czci zwycięstwa floty chrześcijańskiej pod Lepanto. Przypada ono 7 października, choć istnieje w Kościele zwyczaj obchodzenia go również w I niedzielę tego miesiąca. Kilka dni później powinniśmy obchodzić inne święto, ustanowione przez Papieża Grzegorza XV na pamiątkę innego zwycięstwa nad Turkami.

Wiosną 1621 sułtan Osman II wyruszył z Konstantynopola na czele ponad stutysięcznej armii na północ. Celem była Rzeczpospolita. Hetman Karol Chodkiewicz postanowił przenieść działania wojenne poza granice Polski. W sierpniu zajął zamek w Chocimiu na tureckim brzegu Dniestru i rozbił obóz wokół twierdzy. 2 września pod Chocim dotarły wojska sułtana, który też tego samego dnia zarządził z marszu pierwszy szturm.

Walki trwały przez cały miesiąc, 24 września zginął sam hetman Chodkiewicz. Ostatni, nieskuteczny atak turecki nastąpił cztery dni później. Obie strony były wyczerpane wojną. Rzeczpospolitej zaczynało brakować amunicji, Turkom groził powrót przez Bałkany w zimie. W tej sytuacji po kilku dniach rokowań 9 października zawarto pokój, który miał być honorowy dla obu stron. Faktycznie jednak sułtan nie zrealizował celu, dla jakiego przedsięwziął wyprawę, natomiast Rzeczpospolita cel swój osiągnęła. Nazajutrz, 10 października, Turcy odeszli znad Dniestru w głąb Mołdawii.

Właśnie dzień 10 października Papież Grzegorz XV ustanowił, na prośbę Zygmunta III Wazy Świętem Dziękczynienia za Zwycięstwo Chocimskie. Trudno sądzić, że po to, by o nim wkrótce zapomniano.

Pamiętał o nim jeszcze Prymas Tysiąclecia:

„W dniu dziękczynienia za zwycięstwo chocimskie - pisał kard. Wyszyński - tylko jeden Kościół w Polsce wznosi swoje modlitwy do Boga, który obronił nas prawicą swoją. Któż z największych patriotów myśli dziś o tym zdarzeniu. A jednak może ono rozstrzygnęło o dalszym rozwoju kultury w środkowej Europie? Zapewne do Prymasa Polski należy pamiętać o obowiązku dziękczynienia za Naród, który do archiwum historycznego odesłał zdarzenie, choć ono żyje nadal w dziejach Narodu. Wielbię Victricem manum Tuam, Ojcze!

Dziękuję Ci za tę siłę wiary, która oparła się sile. Dziękuję za ten szczytny idealizm, który poniósł rody całe na pola bitew i ofiarował wszystkich niemal synów niejednej rodziny. Dziękuję za tę potęgę, którą wlałeś w skrzydła husarii. Słyszę jej śpiew i czuję pęd zwycięski. Niech to wszystko śpiewa Tobie, Ojcze Narodów. - A gdy dziękuję za przeszłość, proszę - wspomnij na bój, który dziś toczymy, by Polska nie była zalana przez obcą przewrotność, przez materialistyczną brutalność, przez półinteligencką pychę i wyniosłość. To straszna siła, która zwycięża, ogłupiając trwogą nawet mężnych i dobrych. Upomnij się o Naród Twój, którego jesteś Ojcem i Panem. Daj odpocząć odrobinę ludziom znużonym przez nieustanny ucisk i walkę.

Choćbym miał umrzeć nie wysłuchany przez Ciebie, Matko, to jeszcze będę uważał za największą łaskę życia to, żem mógł do Ciebie mówić” (cytat za liturgia.bydgoszcz.pl)

Święto na dzisiejsze czasy

Propria Mszy Świętej na ten dzień są nadal aktualne. Antyfona na komunię wydaje się wręcz przygotowana na czasy szczególnego kultu Bożego Miłosierdzia:

„Błogosławimy Bogu Niebios i wobec wszystkich istot żyjących dziękować mu będziemy, gdyż okazał nad nami miłosierdzie swoje”.

Wymowna jest również kolekta:

„Boże, który w największych niebezpieczeństwach naszego królestwa wznowiłeś dawne cuda Swojej potęgi, przyjmij dziękczynienie od rozradowanego ludu i gdy dałeś mu przyczynę takiego wesela, pozwól zakosztować owocu radości wiekuistej”.

Czerwcowe "święto zastępcze"

Przed kilku laty polscy biskupi stwierdzili, że istnieje potrzeba publicznego dziękczynienia za łaski, jakimi Boża Opatrzność obdarzyła naród polski. Trudno zrozumieć, dlaczego nie skorzystano z najbardziej oczywistej formy odwołania się do istniejącego już święta. Wybrano termin czerwcowy, co ma nawiązywać do dziedzictwa św. Jana Pawła II, który o tej porze roku pielgrzymował do Ojczyzny, ale przecież to właśnie październik zawsze w naturalny sposób kojarzył się z pontyfikatem Papieża Polaka wybranego na Stolicę Piotrową 16. dnia tego miesiąca. Dni Papieskie obchodzimy w niedzielę poprzedzającą tę rocznicę. W 2004 i 2010 r. był to dokładnie 10. października.

Wprawdzie formularz Mszy Świętej Dziękczynienia za Zwycięstwo Chocimskie istnieje tylko w Klasycznym Rycie Rzymskim, ale to akurat co najmniej od 2007 r. nie może być problemem. W opublikowanym wówczas motu proprio Summorum Pontificum Papież Benedykt XVI potwierdza, że Ryt ten - konkretnie wydanie Mszału Rzymskiego ogłoszone przez bł. Jana XXIII w 1962 r. - nie zostało nigdy odwołane i pozostaje "Formą Nadzwyczajną" Liturgii Kościoła, podczas gdy Mszał Pawła VI jest jej "Formą Zwyczajną". Nie ma zatem przeszkód, by zamiast urządzania specyficznego „święta zastępczego” powrócić do uświęconej tradycji.

Czterechsetna rocznica zwycięstwa chocimskiego przypada za 4 lata. Już w przyszłym roku będziemy natomiast obchodzić stulecie odzyskania niepodległości. Szkoda, by w tym czasie autentyczne polskie Święto Dziękczynienia pozostawało niepotrzebnie zapomniane.

Autor: Krzysztof Jasiński
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także