Czeski nóż w plecy. Rocznica napaści na Śląsk

Czeski nóż w plecy. Rocznica napaści na Śląsk

Dodano: 
Mapa turystyczna Śląska Cieszyńskiego
Mapa turystyczna Śląska Cieszyńskiego 
Odzyskanie Zaolzia w 1938 r. jest jednym z rutynowo podnoszonych przeciw Polsce zarzutów. Współpraca z Hitlerem, udział w rozbiorze Czechosłowacji, agresja na sąsiada, który przeżywa kłopoty. Rzadko się wspomina o tym, jak Zaolzie w ogóle znalazło się w granicach państwa Czechów i Słowaków. A to jest właśnie historia prawdziwej agresji, zbrodni i zdrady.

Pierwsze tygodnie i miesiące odzyskanej niepodległości upływały pod znakiem walki o granice państwa. W styczniu 1919 r. trwało Powstanie Wielkopolskie. Na południowym wschodzie – wojna z Ukraińcami. Armia Czerwona usiłowała opanować Wilno.

Na południu także nie było spokojnie. 13 stycznia w wyniku czechosłowackiego oszustwa polskie wojska wycofały się ze Spiszu i Orawy. Czescy żołnierze podając się za Francuzów przekazali Polakom sfałszowany komunikat marszałka Focha, uzależniający rzekomo francuską pomoc dla Polski od wycofania się Polaków za dawną granicę galicyjską. 10 dni później, dokładnie 99 lat temu, drogą podobnego oszustwa Czesi próbowali zająć Księstwo Cieszyńskie. Gdy się nie udało, jeszcze tego samego dnia uderzyli.

Sprawiedliwa granica

Gdy pod koniec października 1918 r. upadek monarchii habsburskiej był już przesądzony, w wielu miejscach powstawały lokalne ośrodki władzy. Już 19 października w Cieszynie ukonstytuowała się Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, która w nocy z 31 października na 1 listopada bezkrwawo przejęła władzę na terenie księstwa. 29 października w Opawie czescy politycy utworzyli analogiczny organ: Zemský národní výbor pro Slezsko. ZNV starał się objąć swoimi wpływami jak największą część Księstwa Cieszyńskiego, co spotkało się z polskim oporem. Ostatecznie 5 listopada podpisano umowę, ustalającą granicę polsko-czeską na tym terenie zasadniczo zgodnie z zasadą samostanowienia narodów. Przebiegała ona kilka kilometrów na wschód od Ostrawicy i Morawki, pozostawiając po polskiej stronie m.in. Bogumin, Karwinę i Łomnę (oraz oczywiście położone dalej na wschód Cieszyn, Trzyniec i Jabłonków), zaś po czeskiej obie Ostrawy (Polską i Morawską), Orłową i Frydek.

Na terenie, który przypadł Rzeczypospolitej, kształtowała się polska administracja, organizowano pobór do wojska. Przygotowywano wybory do Sejmu Ustawodawczego, które miały odbyć się 26 stycznia. Na mocy dekretu J. Piłsudskiego z 29 listopada 1918 r. polska część Śląska Cieszyńskiego stanowiła 35. okręg wyborczy.

Czechy aż do Bielska

Czesi, którzy od początku kwestionowali ustaloną przez obie strony granicę, uznali, że nie mogą dopuścić do wyborów na rewindykowanym przez siebie terenie. Do tej pory w czeskiej publicystyce można zetknąć się z twierdzeniem, że to Polacy wywołali konflikt organizując pobór do wojska i wybory na obszarze, który leżał wewnątrz uznanych przez społeczność międzynarodową granic Czechosłowacji. Prawdopodobnie uznaniem tym miałaby być deklaracja francuskiego MSZ z 18 grudnia zgodnie z którą Czechosłowacji miało do czasu ustalenia ostatecznych granic przysługiwać prawo kontrolowania wszystkich historycznych ziem czeskich. Jeśli dotyczyłoby to Księstwa Cieszyńskiego, Polacy musieliby wycofać się również z Bielska i Czechowic.

I w tym kierunku działała Praga. Gdy po Nowym Roku Polacy odesłali większość swoich wojsk na front ukraiński, 19 stycznia ministerstwo obrony Czechosłowacji wydało swoim jednostkom rozkaz obsadzenia Księstwa Cieszyńskiego. Dwa dni później Praga wystosowała do (nieuznawanego przez siebie) rządu premiera Ignacego Paderewskiego notę, w której żądała odstąpienia całego Księstwa Cieszyńskiego powołując się na: panującą (rzekomo pod polskimi rządami) anarchię i bolszewizm, prośby miejscowej ludności (która ledwie kilka tygodni temu uniemożliwiła objęcie władzy na tym terenie przez ZNV), a także kwestie gospodarcze i historyczne.

Nierówna walka

23 stycznia o godz 11.00 ppłk Josef Šnejdárek, który z polecenia prezydenta Tomáša Masaryka miał dowodzić akcją przejęcia Śląska Cieszyńskiego, zjawił się w mundurze oficera Ententy u pułkownika Franciszka Latinika żądając wycofania się Polaków z całego Śląska Cieszyńskiego. Płk Latinik oświadczył, że nie może ustąpić nie mając rozkazu swoich przełożonych. Ustalono, że do g. 13.00 polski oficer ma czas na skontaktowanie się z Naczelnym Dowództwem. Jednak już przed południem czeskie oddziały przekroczyły granicę i uderzyły na Bogumin.

Šnejdárek dysponował 16 tysiącami żołnierzy, artylerią i pociągiem pancernym. Płk. Latinik mógł mu przeciwstawić jedynie dwa tysiące żołnierzy, których wspierali miejscowi ochotnicy, m.in. górnicy umiejący posługiwać się materiałami wybuchowymi. Czesi uderzyli z trzech kierunków. Z Hulczyna na wymieniony już Bogumin, dalej Piotrowice i Frysztat, z Ostrawy Morawskiej na Karwinę i z Czacy na Jabłonków.

Bogumin padł już tego samego dnia. Nazajutrz rano po ciężkich walkach, w których po stronie polskiej uczestniczyli miejscowi robotnicy i górnicy, Czesi zajęli Karwinę. Przez resztę dnia, a także przez cały dzień 25 stycznia panował względny spokój. Płk. Latinik wykorzystał zatem czas na stworzenie nowej rubieży obronnej na linii Zebrzydowice-Cieszyn-Przełęcz Jabłonkowska. 26 stycznia wróg rozpoczął pochód na Cieszyn. W trakcie tych walk do niewoli dostał się kpt. Cezary Haller, brat generała Józefa Hallera. Czesi w okrutny sposób zamordowali oficera. Nie była to jedyna tego rodzaju zbrodnia. Tego samego dnia w Stonawie najeźdźca zabił jeszcze siedemnastu polskich jeńców. Ofiarą terroru padali także przedstawiciele miejscowej ludności cywilnej.

Bezpośredni szturm na stolicę księstwa miał nastąpić 27 stycznia rano. Płk Latinik doszedł do wniosku, że nie zdoła obronić miasta. By ocalić szczupłe siły i uniknąć groźby zajęcia całego Śląska Cieszyńskiego, podjął decyzję o wycofaniu się za linię Wisły i już 26 stycznia po południu ewakuował wojsko. 27 stycznia Czesi wkroczyli do opuszczonego Cieszyna i mając wielokrotną przewagę (dopiero 30 stycznia siły płk Latinika wzmacniane nielicznymi oddziałami z głębi kraju osiągną stan 4800 żołnierzy) posuwali się dalej na wschód.