Mija 50. rocznica wydarzeń marcowych, czyli fali antysemickiej propagandy, za którą stały komunistyczne władze Polski, studenckich protestów, kryzysu politycznego oraz walki wewnątrz frakcji Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Wszystko zaczęło się 8 marca 1968 roku, kiedy to na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne z afisza wystawianych w Teatrze Narodowym „Dziadów”.
W marcu 1968 r. jednym z głównych wątków propagandy była także tak zwana kampania „antysyjonistyczna”, skierowana przeciwko państwu Izrael i sympatykom w PRL, w rzeczywistości częstokroć przybierająca otwarcie antysemicki charakter. Do połowy lat 60. stosunek władz komunistycznych do Żydów nie odbiegał od traktowania innych narodowości. Sytuacja zmieniła się po wybuchu wojny sześciodniowej 5 czerwca 1967 r. PRL na polecenie Moskwy zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem, rozpętano również antyizraelską kampanię propagandową. Po przemówieniu Władysława Gomułki, który 19 czerwca 1967 r. nazwał polskich Żydów „V kolumną”, w aparacie partyjnym, Służbie Bezpieczeństwa i wojsku rozpoczęła się antysemicka czystka. Jesienią 1967 r. rozpętano kampanię propagandową wokół Wielkiej Encyklopedii Powszechnej. Pretekstem do nagonki i usunięcia z pracy sporej grupy osób (przeważnie pochodzenia żydowskiego) było rzekomo nieprawidłowe sformułowanie hasła „obozy zagłady”. Autorów oskarżano o umniejszenie w nim martyrologii narodu polskiego.
Wojskowe Biuro Historyczne przypomniało, jaką rolę w tamtych zdarzeniach odegrało Ludowe Wojsko Polskie.
twitter