Kto chciał zabić papieża?

Kto chciał zabić papieża?

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Tomasz Wiścicki

Chociaż Ali Ağca, który strzelał do Jana Pawła II, był zimnym profesjonalistą, w powszechnej opinii został szaleńcem. Zamach zaś uznano za akcję grupy ludzi, a nie świetnie zorganizowaną operację sowietów. Taki obraz był wygodny także dla Zachodu.

Na placu św. Piotra 34 lata temu, 13 maja 1981 r., doszło do zamachu na Jana Pawła II. Dzisiaj wiemy o nim całkiem sporo, jeśli porównamy go z innymi głośnymi zamachami. Mimo to wersja powszechnie znana stanowi przedziwny zbiór półprawd. Według niej do papieża

strzelał Mehmet Ali Ağca, turecki prawicowy ekstremista, zapewne nie całkiem przy zdrowych zmysłach, skoro przed sądem uznał się za mesjasza. Pomagało mu kilku Turków i Bułgarów, co sugeruje jakiś niejasny udział Sowietów, bo trudno przypuszczać, by Bułgarzy działali na własną rękę.

Tymczasem Mehmet Ali Ağca nie jest człowiekiem niespełna rozumu. Wystarczy przeczytać protokoły jego zeznań przed włoskim sędzią śledczym, wydane zresztą po polsku. Niedoszły zabójca papieża spokojnie i rzeczowo opowiada przebieg wydarzeń. Owszem, nieraz kłamie i kluczy, ale jego zeznania mają służyć uzyskaniu jak najniższej kary, nie są historycznym świadectwem. Sędzia Ilario Martella bardzo fachowo przesłuchuje Turka, dzięki czemu mamy precyzyjną wiedzę o tym, co działo się dzień po dniu – już od przygotowań do zamachu. Nie ma w tym nic szalonego. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 20/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także