Przypomnienie zbrodni XX-wiecznych totalitaryzmów

Przypomnienie zbrodni XX-wiecznych totalitaryzmów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Więźniowie niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Buchenwald
Więźniowie niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Buchenwald Źródło:Wikimedia Commons
Pamięć o pomordowanych i przypomnienie zbrodni nazizmu i komunizmu – to cel obchodzonego dziś Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych, który przypada w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. 23 sierpnia to także wspomnienie o tzw. "bałtyckim łańcuchu" - protestujących mieszkańcach nadbałtyckich republik ZSRR.

Europejski Dzień Pamięci Ofiar Totalitaryzmów został ustanowiony przez Parlament Europejski w 2008 r. dla upamiętnienia ofiar masowych deportacji i eksterminacji realizowanych przez hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki. Tegoroczne obchody odbędą się w Bratysławie, stolicy Słowacji, która na początku lipca br. przejęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. W uroczystościach i w konferencji ministerialnej wezmą m.in. udział komisarz Tibor Navracsics, odpowiedzialny za edukację, kulturę, młodzież i sport oraz historycy i badacze z całej Europy.

Jednym z elementów Dnia Pamięci jest znaczek z czarną wstążką na szarym tle i napisem "Remember 23 August". Każdy, kto chciałby go otrzymać, może złożyć zamówienie lub pobrać jego elektroniczną wersję na stronie internetowej www.enrs.eu/august23. To symboliczny znak pamięci o milionach ofiar pomordowanych w XX wieku w całej Europie.

Ludobójcze reżimy

Wczoraj Komisja Europejska opublikowała oświadczenie, podkreślając, że 23 sierpnia jest dniem upamiętnienia "wszystkich ofiar totalitarnych i autorytarnych reżimów, które to reżimy w XX wieku naznaczyły swoim piętnem części Europy". "Dzisiejsze młode pokolenia Europejczyków na szczęście nie doświadczyły życia w reżimach totalitarnych i autorytarnych. Naszych swobód i wolności nie możemy jednak nigdy przyjmować za oczywiste. Dlatego też zachowanie pamięci historycznej i nasze zaangażowanie na rzecz demokracji, praw podstawowych i rządów prawa są obecnie tak ważne" – podkreśliła KE.

Komisja, w 77. rocznicę podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow, stwierdziła, że "był to początek jednego z najczarniejszych okresów w najnowszej historii naszego kontynentu, który przyniósł za sobą deportacje, tortury i zabójstwa dziesiątek milionów osób żyjących w reżimach totalitarnych". W oświadczeniu KE napisano, że "choć koniec II wojny światowej oznaczał klęskę reżimu nazistowskiego, wielu Europejczyków w państwach Europy Środkowo-Wschodniej nadal cierpiało z powodu innych reżimów totalitarnych".

IV rozbiór Polski

Pakt o nieagresji, wraz z tajnym protokołem dodatkowy, podpisali 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop i ludowy komisarz spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Wieczesław Mołotow. Był to dzień, w którym dwa najstraszniejsze totalitaryzmy XX wieku sprzymierzyły się ze sobą, doprowadzając do IV rozbioru Polski i wybuchu II wojny światowej. Podpisanie paktu oraz niemiecko-radzieckiego traktatu o granicach i przyjaźni stało się podstawą m. in. do współpracy służb specjalnych obu krajów - gestapo i NKWD. 

Według amerykańskiego historyka Timothego Snydera pakt Ribbentrop-Mołotow, "stoi u początków niemieckiej i sowieckiej agresji na Europę Wschodnią i wszystkich tragedii, jakie przyniosła Polsce i innym krajom". Podpisując 77 lat temu układ między III Rzeszą a ZSRS, Ribbentrop i Mołotow w imieniu swoich przywódców, Adolfa Hitlera i Józefa Stalina, dokonali tragicznego w skutkach podziału Europy.

Łańcuch Bałtów

23 sierpnia to także rocznica utworzenia tzw. "bałtyckiego łańcucha". W 1989 r., w 50. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, mieszkańcy Litwy, Łotwy i Estonii wyszli na ulicę, by zaprotestować przeciwko tajnym protokołom Hitlera i Stalina, które doprowadziły wszystkie trzy kraje do utraty niepodległości.

Trzymając się za ręce, ludność nadbałtyckich republik ZSRR utworzyła żywy łańcuch o długości ok. 600 km. Tworzyło go w sumie 2 mln ludzi - mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy trzymali flagi i śpiewali pieśni patriotyczne. Według szacunków agencji Reutera w proteście wziął udział co czwarty mieszkaniec Litwy, Łotwy i Estonii.  

 dmc

Fot. Wikimedia/Private H. Miller (Army)/Domena publiczna