Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali. Prosta metoda na walkę z kłamstwem

Jak Polacy Niemcom Żydów mordować nie pomagali. Prosta metoda na walkę z kłamstwem

Dodano: 
Pojmani w trakcie powstania Żydzi tuż przed wysłaniem na Umschlagplatz.
Pojmani w trakcie powstania Żydzi tuż przed wysłaniem na Umschlagplatz. Źródło:Wikimedia Commons
Autorzy „Dalej jest noc” zarzucają Polakom najgorsze rzeczy. Jeden z autorów tej książki, Jan Grabowski, podał liczbę 200.000 Żydów rzekomo zabitych przez Polaków. Nie potrafił jednak przekonywająco uzasadnić, na czym oparł swoje szacunki. Prawda na ten temat wygląda tymczasem zupełnie inaczej.

Adam Cyra

Kilka lat temu Stefan Zgliczyński napisał książkę „Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali”, która do niedawna była jeszcze dostępna na półkach księgarskich.

Jej recenzent Artur Domosławski napisał:

„Mit Polski Niewinnej jest powielany od dziesięcioleci, wyrastają na nim kolejne pokolenia Polaków. Jan Tomasz Gross dotknął swoimi książkami zaledwie czubka góry – za co mu chwała. Z kolei prace zawodowych badaczy Zagłady, które obnażają polskie w niej wspólnictwo, nie są niestety znane szerszej publiczności. Szkoda, bo wywracają do góry nogami społeczną historię Polski – II RP, okupacji, PRL aż do dziś. W tym kontekście pojawia się książka Stefana Zgliczyńskiego, nie obciążona balastem prac naukowych, zaadresowana szczęśliwie – podobnie jak dzieła Grossa – do szerokiej publiki. Oby ta publika zdołała kiedyś przyjąć do wiadomości, że Polacy masowo donosili na żydowskich sąsiadów (tak, tak, to nie były pojedyncze zatrute jabłka), szantażowali, wymuszali haracze, mordowali. Cierpimy na niedostatek wiedzy i refleksji nad tym, co Polska i Polacy wyrządzili Żydom czy Polakom żydowskiego pochodzenia (odwieczny kłopot z definicją). Nie dlatego, że wiedza ta jest niedostępna, lecz dlatego że większość się przed nią broni. Może książki takie, jak mocna i poruszająca praca Zgliczyńskiego przyczynią się kiedyś w końcu do głębokiej zmiany? A może nie? Możliwe, że mit Polski Niewinnej jest nie do wykorzenienia. Ale próbować trzeba – i ta książka jest taką właśnie ważną, odważną i ambitną próbą”.

Żydzi ciągną wóz konny na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego, lata 1939–1940

Dalszy ciąg wmawiania wszystkim Polakom, że byli mordercami to praca pod redakcją Barbary Engelking, Jana Grabowskiego i Dariusza Libionki, zatytułowana „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” (dziewięć powiatów: bielski, biłgorajski, węgrowski, łukowski, złoczowski, miechowski, nowotarski, dębicki i bocheński), która ukazała się w ubiegłym roku nakładem Centrum Badań nad Zagładą Żydów w Warszawie. Obszerna, dwutomowa, licząca 1700 stron publikacja powstawała przez wiele lat. Badaniem każdego powiatu zajął się inna osoba, autorami poszczególnych rozdziałów są według kolejności Barbara Engelking, Jan Grabowski, Dariusz Libionka, Alina Skibińska, Jean-Charles Szurek, Anna Zapalec, Karolina Panz, Tomasz Frydel, Dagmara Swałtek-Niewińska.

Autorzy książki „Dalej jest noc” twierdzą, że likwidacje gett przetrwało od 200 do 300 tysięcy Żydów. Ukrywali się na ziemiach polskich okupowanych przez Niemców, rzekomo tych Żydów masowo mordowali Polacy. Jeden z autorów tej książki, Jan Grabowski, podał liczbę 200.000 Żydów rzekomo zabitych przez Polaków, nie potrafił jednak przekonywająco uzasadnić, na czym oparł swoje szacunki.