– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że mamy wśród byłych wojskowych lobby rosyjskie, które moje odejście z MON uznało za swoje zwycięstwo i okazję do zasadniczego zwiększenia aktywności polityczno-propagandowej – podkreślił Antoni Macierewicz w rozmowie z "Dziennikiem Gazetę Prawną".
Ta wypowiedź spotkała się z ostrą krytyka ze strony Radosława Sikorskiego. – Skandaliczne słowa, haniebne. To jest facet, który miał prawomocnie odebrane dopuszczenie do tajemnicy państwowej., który na rosyjski tłumaczy raport, w którym ujawniana była agentura. Jak on śmie tak mówić – mówił polityk w programie Wirtualnej Polski.
Paraliż wojska?
Sikorski przekonywał, że Macierewicz jest odpowiedzialny za "paraliż" polskiego wojska. – Polskie wojsko dostało dwa ciosy potężne. W Smoleńsku straciliśmy wszystkich szefów rodzajów sił zbrojnych i potem czystka Macierewicza, który powywalał generałów, którzy mieli doświadczenie w Iraku i Afganistanie – przekonywał polityk.
Zdaniem Sikorskiego Macierewicz na miejsce doświadczonych wojskowych powołał jedynie "nieudaczników". – To jest człowiek, który nie ma prawa wypowiadać się o polskiej obronności – podkreślił Sikorski.
Czytaj też:
"Trzeba to sobie jasno powiedzieć". Macierewicz o lobby rosyjskim wśród byłych wojskowych
Czytaj też:
Polski konsul uznany przez Rosję za persona non grata