"My jesteśmy dla wszystkich mili, a nas wszyscy kopią w tyłek". Ziemkiewicz dosadnie o polskiej polityce zagranicznej

"My jesteśmy dla wszystkich mili, a nas wszyscy kopią w tyłek". Ziemkiewicz dosadnie o polskiej polityce zagranicznej

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz
Rafał ZiemkiewiczŹródło:PAP / Stach Leszczyński
My nie musimy reagować, tylko my głupi jesteśmy. Nam się wydaje, że to wszystko to takie nieporozumienie i jak je wyjaśnimy, przeprosimy, to będzie fajnie. Nie. My tymi przeprosinami uwiarygadniamy tę narrację: Patrzcie, Polacy cały czas przepraszają, bo mają za co przepraszać - mówił publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.

Na antenie TV Republika Rafał Ziemkiewicz odniósł się do głośnej ostatnio sprawy spalenia kukły Judasza w Pruchniku na Podkarpaciu. Przypomnijmy, że przywrócenie wielkanocnego zwyczaju z XVIII wieku wzbudziło wiele kontrowersji i głosów krytyki. Sprawą zajmuje się policja i Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu, a dwóm osobom postawiono już zarzuty. Głos w sprawie zabrał szef MSWiA Joachim Brudziński, a także Światowy Kongres Żydów i Konferencja Episkopatu Polski.

Czytaj też:
Winnicki: ‪Nie będziemy bezczynnie patrzeć jak władze zaszczuwają niewinnych obywateli

– Słyszałem, że Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego już złożyła wniosek o zwrot 30 srebrników razem z odsetkami należnych amerykańskim Żydom jako spadek bezspadkowy po zamordowanym Judaszu - zaczął Ziemkiewicz i szybko dodał: "Państwo myślą, że sobie jaja robię i sobie rzeczywiście jaja robię". Publicysta wyjaśnił, że jest to oczywiście abstrakcyjne, ale podobnie abstrakcyjna sytuacja rzeczywiście miała miejsce, kiedy przedstawiciel organizacji żydowskiej upomniał się o słynny "złoty pociąg".

– Ja nie bez powodu zacząłem od roszczeń, bo to wszystko mieści się w tym kontekście. Jest obecnie taki festiwal. Po prostu najgłupszy pretekst, żeby ogłosić że Polacy to antysemici, żeby to się wycierało po pierwszych stronach gazet czy serwisów internetowych. Każdy pretekst jest dobry. Nawet tak głupi. Nawet jak nie ma tego pretekstu, to - przypomnę - kilka tygodni temu żydowska agencja zmyśliła rzekome profanacje cmentarzy. (...) W ciągu godziny strona polska udowodniła, że nic takiego nie miało miejsca, ale ten news chodził, oni nie odwołali, nigdy nie przeprosili, przecież wiadomo że Żydzi nie muszą za nic przepraszać jako naród ofiar największej zbrodni – mówił.

Ziemkiewicz skrytykował szybką reakcję Episkopatu i przedstawicieli polskich władz. – My nie musimy reagować, tylko my głupi jesteśmy. Nam się wydaje, że to wszystko to takie nieporozumienie i jak je wyjaśnimy, przeprosimy, to będzie fajnie. Nie. My tymi przeprosinami uwiarygadniamy tę narrację: Patrzcie, Polacy cały czas przepraszają, bo mają za co przepraszać. Czy Niemcy przepraszają? Czy Francuzi przepraszają, że Żyd nie może wyjść w jarmułce na miasto, bo zostanie pobity? Nie przepraszają. A Polacy stale za coś przepraszają. (...) Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego przepraszactwa, czemu dałem wyraz - oczywiście bezsilnie, na nic, bo u nas Unia Demokratyczna wciąż rządzi jeśli chodzi o myślenie o polityce międzynarodowej. Jesteśmy w takim kanonie prof. Geremka, czyli wyobrażamy sobie, że przywódcy światowi to taki klub przyzwoitych ludzi, którzy się wszyscy wobec siebie przyzwoicie zachowują, więc jak będziemy dla nich mili to i oni będą dla nas mili. Efekt jest taki, że my jesteśmy dla wszystkich mili, a nas wszyscy w tyłek kopią, na czele z tymi, których uważamy za naszych najlepszych przyjaciół - mówił publicysta.

Czytaj też:
"Zbłądził Pan", "endeckie skrzywienie". Ziemkiewicz kontra Brudziński

Czytaj też:
Spalenie kukły Judasza w Pruchniku. Dwóch mieszkańców usłyszało zarzuty

Źródło: DoRzeczy.pl / TV Republika
Czytaj także