Kukiz: Polska pokazuje się jako słabe państwo

Kukiz: Polska pokazuje się jako słabe państwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kukiz
Paweł Kukiz 
Paweł Kukiz skrytykował wyjazd polskich ministrów do Wielkiej Brytanii, nazywając rządową delegację "pielgrzymką" i "przeginką". Jego zdaniem Polska pokazuje się jako "państwo drugiego czy trzeciego sortu".

W związku z nasilającymi się atakami na Polaków mieszkających na Wyspach, wczoraj do Londynu polecieli szefowie MSZ i MSWiA, Witold Waszczykowski oraz Mariusz Błaszczak, a także komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk. Delegacja ma pytać Brytyjczyków m.in. o postępy w śledztwie i domagać się zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim polskim obywatelom, którzy przebywają na terenie Zjednoczonego Królestwa.

– Pielgrzymka. Dodałbym jeszcze prezydenta, premiera i reprezentanta związku rolników indywidualnych. Przeginka  – tak wyjazd ministrów do Londynu skomentował na antenie RMF FM Paweł Kukiz. Jak przypomniał, w felietonie dla "Do Rzeczy" opisał sytuacje, jakie miały miejsce w Belfaście w 2014 r. – W styczniu pobicie naszego rodaka, 28 stycznia podpalenie polskich samochodów. W kwietniu seria ataków na domy i samochody należące do Polaków. Znowu kwiecień - brutalny atak 15-osobowego gangu na trójkę polskich nastolatków, i tak dalej. W ambasadzie, kiedy Polacy interweniowali, odpowiedziano: "przecież wiedzieliście, gdzie jedziecie, są fajniejsze miejsca niż Belfast dla Polaków" – mówił lider Kukiz'15.

Jego zdaniem poprzez wyjazd ministrów do Londynu Polska pokazuje się jako "państwo słabe, drugiego czy trzeciego sortu". – Wystarczyło, nie wiem, być może wezwać ambasadora brytyjskiego do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a Ministerstwo Sprawiedliwości mogło w tej chwili domagać się udziału w śledztwach. A nie wysyłanie pielgrzymki – stwierdził. Jak dodał, Polacy nie wyjeżdżaliby ani do Wielkiej Brytanii, ani do Irlandii, gdyby w naszym kraju była tak wysoka kwota wolna od podatku, jaką mają Brytyjczycy.

Pytany o premierę filmu "Smoleńsk", lider Kukiz'15 ocenił, że po obejrzeniu widzi w nim "duch" i "coś przejmującego". – Ale jest mnóstwo niezbyt profesjonalnych wpadek. Nie podobała mi się gra aktorów drugoplanowych. Usprawiedliwiam jednak twórców, choćby z tego względu, że wiadomo, w jakich okolicznościach film powstawał. Nie było też pieniędzy, ale z całą pewnością coś w tym filmie jest. Bardzo podobała mi się rola aktora, który grał prezydenta Kaczyńskiego – powiedział Kukiz, dodając, że film Antoniego Krauzego nie jest propagandą, lecz "odreagowaniem na wcześniejsze kłamstwa".

dmc
Fot. Zrzut ekranu z RMF24
DoRzeczy.pl/RMF FM

Czytaj także