Platforma chce delegalizacji ONR

Platforma chce delegalizacji ONR

Dodano:   /  Zmieniono: 
– Liczymy, że państwo zadziała wobec narastającej ksenofobii i rasizmu – komentował działania ONR poseł PO Cezary Tomczyk. Dzisiaj politycy partii złożyli do prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości wniosek o delegalizację Obozu Narodowo-Radykalnego.

Wniosek ma związek z zamieszaniem do jakiego doszło podczas uroczystości pogrzebowych Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" w Gdańsku 28 sierpnia.

– Dzisiaj składamy wniosek do Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego o delegalizację ONR. W związku z wydarzeniami, które miały miejsce w czasie państwowej uroczystości w Gdańsku, w związku z tym co dzieje się w Polsce, w związku z językiem agresji, rosnącym zagrożeniem rasizmem i ksenofobią dzisiaj do ministra sprawiedliwości, a jednocześnie prokuratora generalnego składamy wniosek, aby ten skorzystał ze swoich konstytucyjnych i ustawowych uprawnień i zwrócił się do właściwego sądu o delegalizację stowarzyszenia ONR – mówił na konferencji prasowej były rzecznik rządu, obecnie poseł Cezary Tomczyk.

Jak tłumaczył polityk, w sytuacji kiedy polscy ministrowie odbywają podróż do Londynu, w związku z atakami na naszych obywateli, przyszła pora, aby rząd PiS zaczął walczyć z "narastającą ksenofobią i rasizmem" w kraju. 

– Polacy nie chcą by komukolwiek grożono śmiercią, aby na placach palono kukly, nikt nie zasługuje na takie zachowanie – mówił obecny na konferencji poseł PO Sławomir Nitras. – Chcemy przywrócenia poczucia bezpieczeństwa Polakom – dodał polityk odnosząc się do zachowań przedstawicieli ONR.

Pod wnioskiem podpisało się pod nim około 100 posłów Platformy.

Od końca sierpnia media skupione wokół "Gazety Wyborczej" informowały o pobitych przez ONR działaczach KOD-u. Mateusz Kijowski i Radomir Szumełda pojawili się przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku, gdzie tysiące ludzi z całej Polski zgromadziły się, by wziąć udział w ostatniej drodze Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Liderzy KOD-u przekonywali potem, że zostali tam zaatakowani przez osoby trzymające zielone flagi z falangą. Usłyszeli też okrzyki "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", po czym zostali wyprowadzeni przez policję. Dowodem na atak ze strony ONR-u ma być zdjęcie zabandażowanej dłoni Szumełdy krążące w sieci. 

zm/Radio ZET/Twitter

fot. Twitter@Platforma_org

Czytaj także