"DGP" wyjaśnia, że Biomed – Lublin, jedyna firma produkująca w Polsce ten preparat, ma kłopoty z jego dostarczeniem, a rezerwa zgromadzona na wypadek wystąpienia awaryjnej sytuacji jest już na wyczerpaniu.
Cytowana przez gazetę Izabela Kucharska, zastępca głównego inspektora sanitarnego, przyznaje, że szczepionek starczy najwyżej do połowy maja. – Kiedy się skończą, noworodki będą opuszczać szpitale niezabezpieczone przed gruźlicą – mówi.
Dziennik podkreśla, że wakcynacja przeciw gruźlicy to najbardziej popularna szczepionka w Polsce. Jeżeli nie ma przeciwwskazań medycznych, otrzymuje ją każdy noworodek jeszcze przed powrotem do domu.
Jak zaznacza "DGP", właśnie spełnia się czarny scenariusz, o którym gazeta pisała w marcu. Szpitale położnicze dostały zalecenia, żeby szczepionkę wykorzystywać w jak najbardziej optymalny sposób i nie marnować preparatu – czytamy.