Mężczyzna zgłosił się na SOR i po chwili wyszedł. Jego zwłoki znaleziono za szpitalem

Mężczyzna zgłosił się na SOR i po chwili wyszedł. Jego zwłoki znaleziono za szpitalem

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Barbara Ostrowska
O tajemniczej śmierci mężczyzny informuje portal swidnica24.pl. Stawił się on na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w niedzielę, skarżąc się na ból żeber. Według jego relacji, powodem bólu było uderzenie w klatkę piersiową konarem drzewa. Później zwłoki 33-latka znaleziono za szpitalem.

Mężczyzna zgłosił się na SOR o godzinie 7.00. Został zbadany pod kątem uszkodzenia płuc i żeber. Mężczyzna dostał skierowanie na kolejne badania, ale nie poczekał na nie. Wyszedł z placówki około godziny 13.30. Jak ocenił prokurator rejonowy Marek Rusin, nic nie wskazuje na to, by 33-latek był nieświadomy swojego postępowania podczas opuszczania szpitala.

Pół godziny później zwłoki 33-latka znaleziono za szpitalem. Prokuratura zabezpieczyła już dokumentację i monitoring z kamer szpitala. W sprawie zostało wszczęte śledztwo. Według wstępnych informacji prokuratury do zgonu mężczyzny nie przyczyniła się osoba trzecia. W tej chwili ustalane są okoliczności śmierci, przeprowadzona będzie także sekcja zwłok.

Czytaj też:
Spełnia się czarny scenariusz. Chodzi o szczepionki na gruźlicę


Czytaj też:
Mężczyzna zmarł w szpitalu. Dziewięć godzin czekał w kolejce na pomoc lekarzy

Źródło: swidnica24.pl
Czytaj także