W Strasburgu obędzie się dziś debata na temat sytuacji w Polsce, po której europosłowie będą głosowali nad przyjęciem rezolucji poświęconej naszemu państwu. Jak już wiadomo, w debacie nie będą uczestniczyli przedstawiciele polskiego rządu. Do sprawy odniósł się na antenie TVP Info zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Piotr Gabryel.
– Jestem przeciwny wynoszeniu wewnętrznych problemów poza Polskę. Byłem przeciwny, kiedy robiło to Prawo i Sprawiedliwość, jestem przeciwny gdy robi to dzisiejsza opozycja – przyznał publicysta. W jego ocenie, cała propaganda, która towarzyszy realnemu sporowi konstytucyjnemu, niesie za sobą realne straty dla całego kraju. Wskazywał tu m.in. na utratę wartości złotego. – Tu nie ma zwycięzców, ale jest przegrany, którym na pewno jest Polska – podkreślił Gabryel.
Zastępca redaktora naczelnego "Do Rzeczy" zwrócił uwagę, że cała sprawa z Trybunałem Konstytucyjnym inaczej by się potoczyła, gdyby pierwsze posiedzenie Sejmu zostało zwołane przed 12 listopada. Gdyby tak się stało, prawdopodobnie wszyscy sędziowie wybrani w poprzedniej kadencji byliby uznani za wybranych bezprawnie.
– Gapiostwo rządzącej od roku formacji sprawiło, że mówimy nie o pięciu niepoprawnie wybranych sędziach, a trzech. Jeśli tak ma wyglądać prawo, że od czyjejś decyzji ma zależeć praworządność, to nie jest rzecz z której powinniśmy się cieszyć – skwitował.
amp, TVP Info