Kosiniak-Kamysz: Tusk zmobilizował elektorat, tyle, że nie do końca nasz

Kosiniak-Kamysz: Tusk zmobilizował elektorat, tyle, że nie do końca nasz

Dodano: 
Donald Tusk, Leszek Jażdżewski i Władysław Kosiniak-Kamysz
Donald Tusk, Leszek Jażdżewski i Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Rafał Guz
– Myślę, że miał dobre intencje, by wspierać tych, którzy chcą być w centrum Europy. To nie jest wina Donalda Tuska ten wynik wyborczy – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Lider Ludowców, w rozmowie z dziennikarką "GW" rozlicza PSL i całą Koalicję Europejską z nieudanej kampanii wyborczej.

– Wszystkie partie koalicji muszą wyciągnąć wnioski z kampanii, która nie przyniosła takiego efektu jak zakładaliśmy. Niebezpieczny był skręt w lewo, przed którym ostrzegaliśmy – tłumaczy Władysław Kosiniak-Kamysz. – Ten (...) skręt, dotyczący LGBT, wynikał z przeświadczenia, że to jest sprawa najważniejsza, która interesuje Polaków. Okazało się, że nie. Lewicowy elektorat policzył się u Biedronia – dodał polityk.

Czytaj też:
"Opozycja przegrała na własne życzenie". "Gazeta Wyborcza" krytykuje Koalicję Europejską

"Pewien etap za nami"

Kosiniak-Kamysz przyznaje też w rozmowie z "GW", że etap współpracy z Koalicją Europejską w dotychczasowej formie jest już zakończony, teraz jego partia będzie dyskutować o przygotowaniach do jesiennych wyborów.

– Pewien etap za nami. Koalicja Europejska była powołana na wybory europejskie (...) My plan wykonaliśmy. Mamy trzech europosłów, to są najważniejsi politycy PSL-u. Satysfakcji wielkiej nie ma, no bo wynik nie taki, jakiego byśmy chcieli. Szczególnie dystans do zwycięzców zbyt duży. Co zrobimy? Najpierw konsultacje. W czerwcu podejmiemy decyzję – tłumaczy lider Ludowców.

W wywiadzie, polityk stwierdził też, że prawdopodobnie opozycja utworzy wspólne list do Senatu ("To minimum – mówi Kosiniak-Kamysz), ale głównym celem jest zjednoczenie Polaków. – Trzeba zjednoczyć Polaków, bo te wybory pokazały (...) ogromne emocje i podział społeczny. Ta polaryzacja jest gigantyczna – dodał.

Kosiniak-Kamysz został też zapytany o wsparcie ze strony Donalda Tuska, którego polityk udzielił Koalicji Europejskiej. – Wydaje mi się, że zmobilizował elektorat. Tyle, że nie do końca chyba nasz, tylko bardziej PiS-u. Bo to pokazuje frekwencja na zachodzie – stwierdził polityk. Lider Ludowców dodał jednocześnie, że słaby wynik KE to nie "wina Donalda Tuska". – Ale dla części elektoratu, może nie naszego, ale właśnie elektoratu PiS-u, było to mobilizujące, żeby pójść na wybory – mówił Kosianiak-Kamysz.

Czytaj też:
Ewa Stankiewicz zapowiada strajk głodowy. Chodzi o katastrofę smoleńską

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także