O rozstrzygnięciu, jakie zapadło w warszawskim sądzie informuje "Super Express". Dziennik przypomina, że Kazimierz Marcinkiewicz mimo zasądzonych alimentów na rzecz byłej żony, notorycznie uchyla się od tego obowiązku. Jego dług alimentacyjny ma wynosić już ponad 100 tys. zł. Kobieta nagłaśniała sprawę zarówno w rozmowach z mediami, jaki i na portalach społecznościowych. Marcinkiewicz nazywał swoją byłą małżonkę stalkerką. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Jednak nie ta dotycząca zaległości alimentacyjnych, a pisania o byłym premierze.
Decyzją sądu, Izabeli Olchowicz-Marcinkiewicz przez najbliższy rok nie będzie mogła zamieszczać o nim informacji w portalach społecznościowych. Jeśli złamie zakaz, grozi jej kara w wysokości 10 tys. zł.
Była żona Marcinkiewicza nie zamierza jednak zostawić tej sprawy. Złożyła od decyzji sądu zażalenie domagając się ponownego rozpatrzenia sprawy oraz wniosła o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego „ze względu na jego stronniczość”. Kobieta podzieliła się również swoimi uwagami na portalu społecznościowym.
facebookCzytaj też:
Marcinkiewicz stracił mieszkanie. Wszystko przez alimentyCzytaj też:
Marcinkiewicz pozywa byłą żonę. "Sprokurowała wypadek"