Sprawa dotyczy mieszkańców Kołbieli, niewielkiej wsi położonej 50 km od Warszawy. Ludzie żyją w dramatycznych warunków i od lat proszą gminę o pomoc.
– Od lat błagamy władze gminy o podłączenie wody, chociaż do sieni, już nawet nie do mieszkań. Wójt jednak jest nieubłagany – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Krystyna Bereda, jedna z mieszkanek wsi.
Mieszkańcy budynku muszą codziennie nosić wodę z hydrantu znajdującego się na podwórku. Są też zmuszeni do korzystania z rozpadających się latryn.
– Chciałam zrobić łazienkę na własny koszt, ale gmina się nie zgodziła, bo to budynek zabytkowy. Przecież tu się wszystko sypie, to chyba raczej nikt nie martwi się, że to zabytek – mówi w rozmowie z gazetą Anna Dąbrowska, jedna z mieszkanek Kołbieli.
Gmina twierdzi, że nie może podłączyć wody, gdyż mieszkańcy nie płacą rachunków, ci jednak pokazali dziennikarzom "Super Expressu" dokumenty, które przeczą tym słowom. – Podłączymy im wodę, będą chcieli więcej. Ale co możemy, robimy – przekazała zastępca wójta Kołbieli Ewa Mazek.
Czytaj też:
Plaga komarów w Świętokrzyskiem. Polityk sugeruje użycie wojska