Jerzy Zelnik kończy z aktorstwem

Jerzy Zelnik kończy z aktorstwem

Dodano: 61
Jerzy Zelnik, aktor
Jerzy Zelnik, aktor Źródło: PAP / Marek Zakrzewski
Jakoś mi się nie chce przebierać, przylepiać wąsów, już mnie to nie ciekawi – wyznaje "Super Expressowi" Jerzy Zelnik.

W rozmowie z tabloidem, Jerzy Zelnik zdradza, że kończy z zawodem, który wykonywał przeszło 50 lat. Ostatnia produkcja, w której mogliśmy go obejrzeć do "Smoleńsk" Antoniego Krauzego. Od tamtej pory Zelnik częściej udziela się jako lektor i reżyser.

Aktor wskazuje, że nie widzi już w swoim zawodzie nic co mogłoby go zaskoczyć. – Ja zagrałem tyle ról, co mi więc może zaimponować jeszcze w życiu, jeżeli chodzi o granie? Ja już pobyłem w filmach i serialach – mówi i podkreśla, że w życiu należy robić inne rzeczy niż tylko być aktorem. – Trzeba być świetnym mężem, ojcem, budować domy, zasadzić drzewo, podróżować, pisać scenariusze, poezje, reżyserować, to wtedy jest pełnia życia, a być aktorem i korzystać z łaski jakiegoś reżysera, to mi się nie chce – podkreśla.

Jerzy Zelnik nie zamierza jednak pożegnać się z pracą. Wręcz przeciwnie – ma ambitne plany. – Co roku piszę nowy scenariusz związany z jakąś rocznicą, w przyszłym roku może uda mi się uczcić 100. rocznicę urodzin papieża Jana Pawła II. Jest co robić. Poza tym piszę scenariusze dla Teatru Telewizji i może przed śmiercią zrobię jeszcze film. Jeszcze nie wiem jaki – mówi aktor.

Czytaj też:
"To są zbyt ciężkie działa". Zaskakujące słowa Zelnika: Ja już nie jestem na barykadach PiS

Czytaj też:
"Ten film był gwoździem do jego trumny". Zelnik o śmierci Antoniego Krauze

Źródło: se.pl
Czytaj także