Dwuletnie dziecko zmarło po tym jak zostało przygniecione autem do ściany.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczoraj po południu w Siedlcach. 28-letni mężczyzna naprawiał samochód na prywatnej posesji. Kiedy próbował uruchomić pojazd, ten ruszył w sposób niekontrolowany i przygniótł do muru znajdującego się w pobliżu 2-letniego syna mężczyzny.
Mimo natychmiastowego przewiezienia do szpitala, dziecka nie udało się uratować. Policja pod nadzorem prokuratury dokonała na miejscu oględzin oraz wszczęła dochodzenie w sprawie.
Wiadomo, że w chwili zdarzenia, mężczyzna był trzeźwy. W sprawie nikt nie został zatrzymany. Wiele wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Źródło: RMF 24