Chwedoruk: Do PSL przeszli ludzie Tuska. Rywalizacja ze Schetyną coraz bardziej zacięta

Chwedoruk: Do PSL przeszli ludzie Tuska. Rywalizacja ze Schetyną coraz bardziej zacięta

Dodano: 
Rafał Chwedoruk
Rafał Chwedoruk Źródło: PAP / Marcin Obara
Jeżeli można dziś cokolwiek stwierdzać, to nie powstanie dwóch konkurencyjnych bloków, ale fakt, że mecz Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska robi się coraz bardziej zacięty. Dojdzie w nim do dogrywki, a może nawet rzutów karnych – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Czy transfer kilku posłów tak zwanego konserwatywnego skrzydła Platformy Obywatelskiej do Polskiego Stronnictwa Ludowego przesądza o tym, że w wyborach parlamentarnych wystartują dwa bloki – lewicowo-liberalny wokół PO i chadecko-konserwatywny wokół PSL?

Prof. Rafał Chwedoruk: Zdecydowanie za wcześnie na przesądzanie czegokolwiek. Proszę zwrócić uwagę na polityczną przeszłość „transferowanych” posłów. Są to politycy związani wcześniej bardzo mocno z Donaldem Tuskiem. Nie mieliby żadnych szans na biorące miejsca w wyborach do Sejmu. Warto też sobie przypomnieć, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk bardzo ciepło wyrażał się o prezesie Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. Jeżeli można dziś cokolwiek stwierdzać, to nie powstanie dwóch konkurencyjnych bloków, ale fakt, że mecz Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska robi się coraz bardziej zacięty. Dojdzie w nim do dogrywki, a może nawet rzutów karnych.

Są opinie, że PiS i tak wybory wygra, ale przy dwóch listach opozycyjnych może mieć szansę na stworzenie mniejszości blokującej.

W przypadku ordynacji d’Honta jest zbyt wiele zmiennych, by określać, które rozwiązanie jest dla opozycji bardziej korzystne. Natomiast mówienie o konserwatywnym buncie PSL może budzić pewne wątpliwości właśnie w kontekście transferu byłych polityków PO. Pamiętajmy, że w kampanii wyborczej Donald Tusk nie do końca z własnej woli ale został uznany trochę za twarz antyklerykalnej Polski. Fakt, że kojarzeni z byłym premierem politycy PO przechodzą do PSL stawia w wątpliwość konserwatyzm ludowców. Szczególnie, że partia ta raczej unikała jak dotąd tematów światopoglądowych.

Ale PO Tuska też unikała. A politycy, którzy wstąpili do PSL zostali z PO wykluczeni za sprzeciw wobec aborcji. Ale kluczowe jest co innego. Czy wyborcy umiarkowanie konserwatywni, którzy z jednej strony nie chcą popierać PiS, a z drugiej nie akceptują sojuszu z SLD i Biedroniem, nie zagłosują na PSL jako wybór trzeciej drogi?

Jeśli chodzi o wyborców ugrupowań mogących stworzyć szeroką koalicję opozycji, można wyróżnić kilka grup. Wyborcy SLD mając do wyboru PO i PiS, w zdecydowanej większości wybiorą PO. Ich niechęć do partii rządzącej spowodowana jest sprawami historycznymi. Chodzi o ustawę degradacyjną czy odebranie emerytur mundurowych. Gdyby SLD wystartowało osobno elektorat miałby dylemat – czy głosować na silniejszą Platformę, czy słabsze ale bardziej wyraziste SLD. Bo Sojusz zawsze sprzeciwiał się np. obcinaniu emerytur milicjantom. SLD miałoby szansę na przekroczenie progu, ale w ordynacji d’Honta otrzymałoby niewiele mandatów. Zaś dla elektoratu Sojuszu szeroka koalicja nie byłaby problemem, z uwagi na krytyczne nastawienie do PiS. Dlatego wejście SLD do koalicji jest bardzo prawdopodobne. Inaczej jest z Wiosną Biedronia.

W jakim sensie?

Jej wyborcy to ludzie z pokolenia 30-40 latków z dużych miast. Mający bardzo liberalne poglądy światopoglądowe. O tych ludzi PO na pewno będzie zabiegać, choć niekoniecznie musi w tym celu współpracować z samym Biedroniem. W przypadku z kolei PSL, to elektorat Ludowców jest faktycznie bardziej konserwatywny. Ale – nie jest to elektorat katolicko-narodowy, na tle postszlacheckich wsi z Podlasia, czy Mazowsza, ten konserwatyzm jest dość umiarkowany. Na pewno dziś niczego na temat listy, bądź list opozycji w nadchodzących wyborach nie możemy przesądzać. Zdecydują najbliższe tygodnie.

Czytaj też:
"Wyborcza": Byli posłowie PO wstąpią do PSL

Czytaj też:
Antoni Mężydło do PSL? Poseł Platformy zaprzecza

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także