Proces Kajetana P. trwał 13 miesięcy. Jak ustalono w toku śledztwa, mężczyzna pod pozorem rozpoczęcia nauki języka włoskiego, 3 lutego 2016 roku spotkał się z pokrzywdzoną Katarzyną J. w jej mieszkaniu na warszawskiej Woli. Następnie, posługując się nożem, zabił ją. W celu ukrycia zwłok i uniknięcia odpowiedzialności rozczłonkował zwłoki kobiety i przewiózł je do wynajmowanego przez siebie mieszkania.
Od 6 lutego 2016 roku Kajetan P. był poszukiwany przez prokuraturę listem gończym. 17 lutego został odnaleziony przez policję na Malcie, a następnie przekazany do Polski. W trakcie transportu Kajetan P. zaatakował jednego z konwojujących go policjantów, a podczas późniejszych badań zleconych przez prokuraturę oskarżony zaatakował biegłą psycholog.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanej mu zbrodni zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. Powiedział, że było ono "elementem planu samodoskonalenia, pozbywania się własnych słabości". Wyznał też, że miesiąc przed spotkaniem z lektorką poczuł, że musi zabić człowieka. Jak wyjaśniał, chciał "przekonać się, że życie ludzkie nie jest więcej warte niż świni i komara".
Grozi mu dożywocie.