Nie żyje nurek Sebastian Marczewski. Chciał pobić rekord świata

Nie żyje nurek Sebastian Marczewski. Chciał pobić rekord świata

Dodano: 
Sebastian Marczewski podczas nurkowania
Sebastian Marczewski podczas nurkowania Źródło: YouTube
Sebastian Marczewski, polski nurek i żołnierz, zginął podczas nurkowania w Gardzie, największym włoskim jeziorze.

O tragicznej śmierci mężczyzny poinformował na Facebooku prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny.

"Z Włoch dotarła do mnie tragiczna informacja o śmierci Stalowego Człowieka ze Stalowej Woli - Sebastiana Marczewskiego, która przeszyła moje serce... W trakcie próby bicia rekordu świata żołnierz Sebastian Marszewski zginął w jeziorze Garda. Otchłań, która zatrzymała naszego wspaniałego Mieszkańca była wielką pasją i wyzwaniem, które chciał pokonać swoją odwagą, siłą i determinacją" – napisał Nadbereżny.

Marczewski był żołnierzem 3 Batalionu Inżynieryjnego w Nisku i weteranem wojennym poszkodowanym w Afganistanie. W sobotę podczas treningowego nurkowania w jeziorze Garda we Włoszech mężczyzna utknął na 150 metrach. Nie udało się go uratować.

"Stalowy Człowieku ze Stalowej Woli, Seba jak chciałeś by do Ciebie mówiono, pochłonęła Cię Twoja pasja, głębia jeziora Garda... Ty na zawsze pozostaniesz w głębi naszych serc za to jak wspaniałym Człowiekiem byłeś dla nas. Wiem również, że już planujesz nowy rekord do pobicia w niebie..." – napisał na FB Nadbereżny.

Sebastian Marczewski przygotowywał się do bicia rekordu świata w nurkowaniu. Chciał zejść na głębokość 333 metrów. Miał 41 lat.

facebook

Źródło: Facebook
Czytaj także