W piątek Arłukowicz opublikował na Twitterze krótki filmik, na którym zwraca się do jednego z mieszkańców słowami: – Mówią, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie – zagaduje poseł. – Niech pan mnie nie denerwuje – odpowiada zdezorientowany mężczyzna, po czym odchodzi. W tle słychać śmiech polityków PO.
Sprawa zdobyła duży rozgłos. Najpierw odniosła się do niej premier Szydło podczas konwencji w Katowicach, a następnie poseł Arłukowicz opublikował w internecie swoją odpowiedź. W nagraniu wystąpił pan Andrzej. – Bardzo się cieszę z tego powodu. Nie czuję żadnej urazy – zapewnił.
Teraz jednak, jak informują Wiadomości TVP, okazuje się, że Arłukowicz najprawdopodobniej pomylił się i podszedł nie do tego mężczyzny, do którego zamierzał.
– Pan Arłukowicz się pomylił. Bastionem PiS-u w Węgrowie jest moja skromna osoba. Wspieram PiS od wielu lat. I było to nasłanie na mnie przez miejscową działaczkę Platformy Obywatelskiej – przekonuje pan Tomasz z Węgrowa.
"Juz wiele lat temu napisałem: zła wiadomość - PO to gangsterzy, dobra - to gang Olsena" – ocenił sytuację Rafał Ziemkiewicz.
twittertwittertwitterCzytaj też:
Arłukowicz nagrał wideo z panem Andrzejem. Zwraca się do Szydło