Chłopiec wyruszył z ulicy Partyzantów w Opocznie (województwo łódzkie), wcześniej dobrze przygotował się do podróżny. Siedmiolatek założył kask i kurtkę, następnie ruszył na dziecięcym rowerku w stronę domu swojej babci.
Jak ustaliła później policja, dziecko do "ucieczki" wykorzystało chwilę nieuwagi opiekującego się nim dziadka. Chłopiec podjął decyzję o podróży, ponieważ w domu drugich dziadków, znajdowali się jego kuzynki... z którym chciał się pobawić.
Dziecko przejechało przez całe Opoczno i wjechało na ruchliwą drogą wojewódzką nr 726 na północ.
Chłopczyka zauważyli jadący tą trasą policjanci, których zdziwiła obecność w takim miejscu siedmiolatka na dziecięcym rowerku, bez opieki dorosłej osoby. Kiedy policjanci zatrzymali chłopca, ten wytłumaczył im dokąd jedzie. Dziecko było doskonale zorientowane gdzie się znajduje, przedstawiło się funkcjonariuszom i nie było przestraszone.
– Dziecko zostało bezpiecznie przekazane zatroskanym opiekunom. Małemu rowerzyście życzymy bezpiecznych, szczęśliwych wakacji, a jego dziadkom dużo sił i radości z wnuka – komentuje sytuacje aspirant sztabowy Barbara Stępień z miejscowej policji.
Czytaj też:
Czarzasty stawia ultimatum ws. koalicji. Dostało się PSLCzytaj też:
Piąty dzień poszukiwań 5-letniego Dawida. "Przełom jest możliwy w każdej chwili"