Terlikowski o słowach Applebaum: Takie kłamstwa należy Polakom serwować ostrożnie

Terlikowski o słowach Applebaum: Takie kłamstwa należy Polakom serwować ostrożnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Terlikowski
Tomasz Terlikowski 
- Nawet na spreparowanych przez postsowieckie służby taśmach, nie ma słów prezydenta - komentował artykuł Anne Applebaum, amerykańskiej pisarki i publicystki, red. nacz. Telewizji Republika Tomasz Terlikowski. Autorka tekstu w "Gazecie Wyborczej" pokazuje całą "prawdę" o katastrofie smoleńskiej, m.in. informując, że to prezydent Kaczyński "nie wyraził zgody" na lądowanie, a na pilotów w kokpicie presję wywierał dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik.

W poranku Telewizji Republika Terlikowski komentował dzisiejszą okładke tygodnika "Polityka" oraz przedrukowany z amerykańskiej prasy tekst w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej", autorstwa Anne Applebaum.

Miller, Tusk, Lasek - ścigani

Jak donosi na okładce "Polityka", czterech panów - Maciej Lacek (przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych), Jerzy Miller (przewodniczący rządowej komisji, która wyjaśniała przyczyny katastrofy smoleńskiej), Tomasz Arabski (były szef KPRM) i były premier Donald Tusk, są "ścigani". "PiS nie ma dowodów na zamach smoleński, ale już winnych" - ogłasza tygodnik.

- Są oskarżani o masę zaniedbań, a nie o zamach - tłumaczył Terlikowski. Jak dodał dziennikarz, urzednicy są oskarżani o dopasowywanie wersji polskich dokumentów i wniosków z badania katastofy do wersji rosyjskiej. - Wola cara jest prawdą i o to oskarżani są Miller, czy Lasek - podkreślił redaktor Terlikowski. - Kiedy urzędnicy Millera byli pytani co zrobili w sprawie wraku, to nic nie zrobili nic - dodał.

Cała "prawda" o smoleńsku

Terlikowski odniósł się także do słów Anne Applebaum, która na łamach gazety opisuje sytuację w Polsce jako dramatyczną i tłumaczy, że w Polskę władzę przejeła "grupa, która wyznaje teorię spiskową".

Wprowadzjąc czytelnika w sytucję w Polsce, Applebaum opisuje też "fakty" dotyczące samej katastrofy smoleńskiej, które niekoniecznie mają pokrycie w dowodach.

Dziennikarka m.in. piszę, że "kiedy rosyjscy kontrolerzy ruchu powietrznego chcieli ze względu na gęstą mgłę przekierować samolot na inne lotnisko", zgody nie wyraził sam prezydent Lech Kaczyński. Ponadto Applebaum informuje, że wpływ na decyzję o lądowaniu miała mieć obecność w kokpicie podczas katatrofy dowódcy sił powietrznych gen. Andrzeja Błasika, co nie zostało ostatecznie udowodnione w zapisach na taśmach rejestrujących głos. - Ja chciałem zapytać, gdzie to jest na taśmach - pytał Terlikowski. Jak dodał, wbrew goebbelsowskiej teori, kłamstwo powtórzone tysiąc razy wciąż nie stanie sie prawdą, a powinna Anne Applebaum powinna uważać z "serwowaniem" Polakom tego rodzaju kłamstw.

Czytaj także