Morawiecki o sprawie Beaty Szydło: To smutne

Morawiecki o sprawie Beaty Szydło: To smutne

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Beata Szydło sama zdecydowała, żeby po raz trzeci nie poddawać pod ryzykowne głosowanie swojej kandydatury na szefową komisji zatrudnienia i spraw socjalnych w PE – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.

W poniedziałek po razu drugi europosłowie odrzucili kandydaturę Beaty Szydło na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych PE. Trzeciej próby już nie było. Ostatecznie wczoraj wybrano Słowaczkę Lucię Duris Nicholsonovą.

Jak tłumaczył premier Morawiecki, z praktyki utrwalonej w Strasburgu wynika, że "poszczególne grupy parlamentarne otrzymują możliwość delegowania kandydata na przewodniczącego poszczególnych komisji". Dodał, że taką możliwość miał też PiS, dlatego wysunął "najlepszą z możliwych kandydatur w Europie - Beatę Szydło, która doskonale zna się na tej tematyce".

– Wbrew tym ustaleniom socjaliści, komuniści i lewica europejska nie dochowała tego - można powiedzieć - wzajemnego układu – ocenił premier. I dodał, że ich "uzgodnienia" zostały "złamane z dużym zacietrzewieniem i brakiem kompromisowego podejścia".

– Mogę w związku z tym ubolewać i bardzo mnie to martwi, ale pani premier sama zdecydowała, żeby po raz trzeci nie poddawać tego pod ryzykowne głosowanie. I stało się tak, jak się stało – oświadczył Morawiecki.

Na koniec podkreślił jeszcze raz, że "to jest złamanie standardów, pewnych norm, które panowały w Parlamencie Europejskim, i to jest bardzo smutne".

Czytaj też:
Von der Leyen udzieliła wywiadu. Padła bardzo ważna deklaracja dla Polski

Źródło: TVN24
Czytaj także