"Najbardziej jaskrawy przejaw totalitarnej ideologii LGBT". Sakiewicz o zabezpieczeniu sądowym ws. naklejek

"Najbardziej jaskrawy przejaw totalitarnej ideologii LGBT". Sakiewicz o zabezpieczeniu sądowym ws. naklejek

Dodano: 
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i TV Republika Tomasz Sakiewicz
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i TV Republika Tomasz SakiewiczŹródło:PAP / Radek Pietruszka
– Nie dostaliśmy żadnego pisma z sądu. Pismo jest kierowane do nas wyłącznie, więc my je musimy najpierw dostać – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". "Gazeta Polska" będzie zmuszona wycofać z rynku słynne wlepki dotyczące LGBT – informuje portal Onet.pl.

Onet donosi, że prawnik Michał Wawrykiewicz uzyskał w sądzie zabezpieczenie, na podstawie którego "Gazeta Polska" będzie zmuszona wycofać naklejki. Samo pismo może się dalej ukazywać. Jeśli jednak ktoś zauważy wlepki, to może powiadomić o tym policję – czytamy na portalu.

Czytaj też:
"Gazeta Polska" musi usunąć naklejki dot. LGBT

– Wedle tego, co jest dostępne w Internecie, nie ma klauzuli natychmiastowej wykonalności – zaznacza Tomasz Sakiewicz. I dodaje: – Od momentu otrzymania pisma, mamy 7 dni na odwołanie się i po tym czasie decyzja się uprawomocni. Więc albo się odwołamy albo decyzja uprawomocni się w przyszły czwartek – dystrybucja gazety kończy się w przyszły wtorek.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" ma duże zastrzeżenia, co do realności ewentualnego wykonania decyzji sądu. – Pytanie, jak wykonać wyjęcie ulotek, w momencie, gdy gazeta zostanie wycofana z dystrybucji, jeżeli w ogóle jeszcze jakieś gazety są w sprzedaży, bo z tego co wiem, to już nie ma. Dotyczy to tylko samych ulotek, nie całości pisma. Wycofanie całej gazety jest nierealne. Co do ulotek: w jaki sposób po wycofaniu przez kolporterów usuwać ulotki? Jest to niewykonalne i niemożliwe. Można więc powiedzieć, że sprawa nie ma żadnego sensu w aspekcie technicznym – wskazuje Sakiewicz.

Jego zdaniem dzisiejsza decyzji to tylko potwierdzenie tezy, że LGBT jest niebezpieczną ideologią. – W kontekście zagrożenia dla wolności słowa jest to niebywały precedens. Do tej pory nie wycofywano pism, które nawoływały do przemocy, obrażały katolików, poniżały ludzi wierzących, propagowały komunizm lub faszyzm. Te wszystkie pisma były kolportowane bez cenzury prewencyjnej. Jeżeli chcieliśmy udowodnić, że w Polsce istnieje ideologia totalitarna, no to jest nią właśnie ideologia LGBT. Mamy do czynienia z tego najbardziej jaskrawym przejawem – ocenia redaktor naczelny "GP" w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

Czytaj też:
Warszawa: Ponad 6 tys. wolnych miejsc w szkołach średnich

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także