Gronkiewicz-Waltz odpowiedzialna za aferę reprywatyzacyjną [SONDAŻ]

Gronkiewicz-Waltz odpowiedzialna za aferę reprywatyzacyjną [SONDAŻ]

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z badania przeprowadzonego przez Agencję Badania Rynku – ABR SESTA wynika, że prawie 2/3 Polaków uważa prezydet Warszawy za winną afery reprywatyzacyjnej i domaga się jej dymisji.

Badanie ws. odpowiedzialności Hanny Gronkiewicz-Waltz przeprowadzono we wrześniu, na reprezentatywnej próbie 1004 osób, powyżej 18 lat. Na pytanie: „Na ile zgadza się pan/pani ze stwierdzeniem, że Hanna Gronkiewicz-Waltz ponosi osobistą odpowiedzialność za aferę reprywatyzacyjną" w Warszawie odpowiadały osoby zameldowane w stolicy.

Wśród pytanych osób, aż 38 proc. odpowiedziało, że "zdecydowanie się zgadza", 24 proc. odpowiedziało "raczej się zgadzam", 12 proc. „ani zgadzam się, ani nie zgadzam się”, 12 proc. „raczej nie zgadzam się” i 14 proc. „zdecydowanie nie zgadzam się”.

Badanych zapytano też, czy w związku z aferą Gronkiewicz-Waltz powinna podać się do dymisji - "za" opowiedziało się aż 57 proc. badanych (suma odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam" i "raczej się zgadzam"). Referendum w tej sprawie chce natomiast 41 proc. pytanych (suma odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam" i "raczej się zgadzam").

Dwa wnioski o referendum

W środę stołeczny ratusz poinformował, że rozpatrzył wniosek o referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz złożony przez stowarzyszenie Oburzeni. Wniosek spełnił wszystkie wymogi formalne i został już podpisany przez prezydent Warszawy. Jak wynika z szacunków Oburzonych, do rozpisania referendum konieczne jest zebranie minimum 136 tys. podpisów.

Jednocześnie w czwartek wniosek o referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz złożył podczas sesji Rady Warszawy radny niezrzeszony Piotr Guział. Polityk otrzymał wsparcie radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wniosek Guziała podpisali wszyscy radni PiS, którzy w warszawskich władzach są w opozycji. Radny potrzebował podpisów 15 radnych, a jak poinformował zebrał 23. Teraz Rada Warszawy musi poczekać 14 dni, ponieważ zgodnie z procedurami tyle czasu minimalnie ma trwać okres pomiędzy przekazaniem wniosku a jego procedowaniem.

Po tym czasie Rada będzie obradować i ewentualnie zdecyduje o przeprowadzeniu referendum. Pozytywne rozpatrzenie decyzji o referendum wymaga poparcia trzech piątych głosów składu Rady. Obecnie wśród radnych jest 33 polityków PO, 24 polityków PiS oraz troje radnych niezrzeszonych.

zm/TVP Info
fot. flickr.com/Platforma Obywatelska RP/(CC BY-SA 2.0)

Czytaj także