Do niebezpiecznej sytuacji doszło 29 lipca rano. Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ulicy Skierniewickiej w Rawie Mazowieckiej, gdzie według zgłoszenia przed sygnalizacją świetlną opel astra wjechał w inny samochód.
Jak podaje policja, kiedy mężczyzna kierujący uszkodzonym samochodem podszedł do kierowcy opla, od razu wyczuł woń alkoholu. Chciał wyciągnąć kluczyki z auta, aby uniemożliwić dalszą jazdę, ale te pękły i zostały w stacyjce czytamy.
Kiedy na miejsce dojeżdżała policja, kierowca astry postanowił odjechać. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie chciał się zatrzymać. Policji udało się jednak zatrzymać sprawcę stłuczki. Pijany kierowca to 65-letni mieszkaniec powiatu rawskiego. Kierował samochodem mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Samochód został zholowany na parking policyjny, a kierowca astry trafił do policyjnego aresztu.
Policję zszokowało tłumaczenie mężczyzny, który pijany prowadził samochód. 65-latek stwierdził, że pił alkohol ponieważ bardzo bolał go ząb, a w trakcie zdarzenia jechał do stomatologa. Za popełnione czyny grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Wielka obława w Jeleniej Górze. 28-latek uciekł z aresztu