Kilka dni temu Krystyna Janda udostępniła przerobione zdjęcie, na którym wiceminister Andruszkiewicz podaje rękę mężczyźnie w koszulce ze swastyką. Fotografia okazała się perfidną manipulacją.
Aktorka jednak mimo ponagleń ze strony wiceministra do tej pory nie opublikowała przeprosin. Dlatego też Andruszkiewicz, jak informuje Wirtualna Polska, wysłał Jandzie przedsądowe wezwanie (datowane na 31 lipca) do "zaniechania naruszania dóbr osobistych, zamieszczenia przeprosin oraz zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny".
Wiceminister oprócz przeprosin domaga się od Krystyny Jandy wpłaty 10 tysięcy złotych na Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej – donosi wp.pl.
Portal też podał treść przeprosin jakich domaga się Andruszkiewicz: "Ja Krystyna Janda przepraszam Pana Ministra Adama Andruszkiewicza za naruszającego jego dobra osobiste w postaci dobrego imienia zamieszczenie na moim fanpage'u przerobionego zdjęcia, fotomontażu prezentującego Pana Adama Andruszkiewicza jako osobę ściskającą dłoń mężczyzny ubranego w t-shirt ze znakiem swastyki wraz z komentarzem "Oto nasz minister cyfryzacji (...)."
Przeprosiny mają zostać opublikowane na Facebooku aktorki. Janda ma na to trzy dni, w przeciwnym razie sprawa skończy się w sądzie.
"Nie pozwolę, by nadal bezkarnie niszczono mnie za pomocą fake newsów! " – napisał Andruszkiewicz na Twitterze.
Czytaj też:
Andruszkiewicz nie odpuszcza Jandzie. Wiceminister grozi sądemCzytaj też:
Żenująca manipulacja Jandy. Andruszkiewicz: Uczyniła to za pomocą obrzydliwie przerobionego fake zdjęcia