Awantura z udziałem posła. "Ten mężczyzna był nieobliczalny"

Awantura z udziałem posła. "Ten mężczyzna był nieobliczalny"

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Wojciech Olkuśnik
W opolskim urzędzie wojewódzkim doszło do awantury z udziałem posła Janusza Sanockiego. Parlamentarzyście nie spodobały się szklane bramki, które pojawiły się w urzędzie. Poseł rozbił jedną z nich, zaś w trakcie interwencji odpychał policjantów i wykrzykiwał w ich stronę obraźliwe słowa.

Janusz Sanocki dostał się do Sejmu z listy Kukiz’15, ale obecnie jest posłem niezrzeszonym. Parlamentarzysta miał umówione spotkanie w krajowym biurze wyborczym. Do spotkania jednak nie doszło, ponieważ w biurze przepustek poseł wszczął awanturę. – Wiele lat chodziłem do urzędu wojewódzkiego, dawno mnie tu nie było, a jak dziś przyszedłem, to jakiś dżentelmen chciał ode mnie przepustki. Nie mają prawa tego żądać. To widzimisię wojewody Adriana Czubaka. Prosiłem, żeby mnie wpuścili, a gdy nie chcieli tego zrobić, to wyłamałem jedną bramkę. Zrobiłem rzecz słuszną, obywatele powinni teraz wszystkie te barierki porozwalać – tłumaczy Sanocki.

Na miejsce wezwano policję, która próbowała uspokoić Sanockiego. Funkcjonariusze zażądali od niego, by się wylegitymował, ale poseł nie chciał tego zrobić. W efekcie Sanocki odpychał interweniujących funkcjonariuszy i nie stosował się do ich poleceń. Wówczas policjanci siłą wyprowadzili go z urzędu. – Byliśmy przerażeni. Ten mężczyzna był nieobliczalny – tłumaczy Waldemar Chojnicki, pracownik ochrony budynku.

twittertwitter

Źródło: opole.wyborcza.pl
Czytaj także