Ostry atak lidera KOD na Cejrowskiego. "Ma problem z wolnością słowa"

Ostry atak lidera KOD na Cejrowskiego. "Ma problem z wolnością słowa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mateusz Kijowski
Mateusz Kijowski
Mateuszowi Kijowskiemu, liderowi KOD nie spodobała się okładka najnowszego "Do Rzeczy" oraz twierdzenie Wojciecha Cejrowskiego, że Żołnierze Wyklęci zwalczaliby KOD. Swoją frustracją postanowił podzielić się z czytelnikami portalu natemat.pl. - Te szyderstwa, ten hejt, którym pan Kijowski obarczył tygodnik "Do Rzeczy" odwracając naszą nazwę i sugerując, że nie wiadomo przez kogo jesteśmy finansowani, pokazuje tak naprawdę, że ten demokrata ma problem z wolnością słowa i wolnością mediów. Sytuacja, w której pan Kijowski robi z siebie obrońcę Żołnierzy Wyklętych to jakaś groteska, paranoja - ocenił dziennikarz "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski.

Najnowszy wywiad Macieja Pieczyńskiego z Wojciechem Cejrowskim w aktualnym "Do Rzeczy" wzbudził wściekłość lidera KOD Mateusza Kijowskiego. Nie mogło być jednak inaczej, skoro znany podróżnik stwierdził bez ogródek, że "Żołnierze Wyklęci zwalczaliby KOD". Strzał był mocny, bo celny. Kijowski postanowił odpowiedzieć i podzielić się swoimi przemyśleniami na portalu natemat.pl.

Skandaliczne zdjęcie

Już sam tekst Kijowskiego jest opatrzony skandaliczną ilustracją, na której przerobiono okładkę "Do Rzeczy". Cejrowski ma na niej zasłonięte oczy czarnym paskiem, co zapewne od razu ma nasunąć jednoznaczne wnioski, zaś pod spodem zamieszczono pytanie "Wojtek C. byłby komendantem SS-Sonderkommando?". Całość dopełnia pogrubiony i wyraźnie widoczny znak SS.

Kijowski próbuje zbagatelizować wywiad, a także zdyskredytować tygodnik siląc się na kpiarski i ironiczny ton. "Niejaki Wojtek C. ogłosił w pisemku pod jakże adekwatnym tytułem »Od rzeczy« swoją tezę na temat Żołnierzy Wyklętych. Ze względów medycznych (mam uczulenie na pieniądze, które finansują ten periodyk) nie mogę przeczytać całego materiału". Lider KOD przyznaje więc już na początku, że wywiadu nie czytał, ale czuje się w obowiązku bronić "Żołnierzy Wyklętych". Można się zapytać, czy w taki sam sposób, w jaki próbował oddać hołd "Ince" i "Zagończykowi"?

Fakt, że Kijowski nie zna treści wywiadu nie przeszkadza mu jednak w ostrym ataku na Cejrowskiego. Nie jest to zaskakująca, bo wszakże idąc na pogrzeb "Inki" również nie wiedział, jak miała na nazwisko młoda sanitariuszka.

Zarzuty? Brak "nowoczesności"

Główny "obrońca demokracji" stwierdza, że znany podróżnik jest "dumny ze swoich inicjałów, z niepolskiego ich brzmienia i rynsztokowych skojarzeń", zaś "na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia obnosił się dumnie ze swoją antypolska postawą, prowadząc w telewizji publicznej program telewizyjny". Dalej Kijowski dowodzi, że Cejrowski próbuje za wszelką cenę "uwolnić się od swojej polskości".

Lider KOD słabo jednak zamaskował powody swojego zacietrzewienia. Już kilka zdań później stwierdza bez ogródek, że Cejrowski "w swoim programie zabiegał o powstrzymanie rozwoju naszej Ojczyzny, starał się ją uwstecznić, wykastrować wręcz z tradycyjnie polskich dążeń do nowoczesności i pionierskiej postawy".

Obywatelstwo a mecz

Kijowski przytacza również decyzję Cejrowskiego z 2008 roku o zrzeczeniu się polskiego obywatelstwa. "Decyzja ta potwierdziła, że od dawna nasz »bohater« męczył się ze swoim kulturowym i cywilizacyjnym przywiązaniem do naszej Ojczyzny – Polski" - ocenia lider KOD. Jakie powody mogły skłonić Cejrowskiego do tej decyzji? Zdaniem Kijowskiego...przegrana w meczu piłki nożnej. Chociaż Cejrowski wypowiadał się na ten temat, to jednak autor uznał, że główną przyczyną takiej decyzji była przegrana w meczu z 2006 roku. "Chciał upokorzyć Polaków jeszcze bardziej, jednocześnie obnażył jednak swoje niskie instynkty i totalną antypolskość" - kontynuuje dzielnie swoje śledztwo.

Dalej jest jednak jeszcze bardziej ciekawie. Kijowski postanowił zostać nie tylko "obrońcą demokracji", ale również...polskich wartości. Nieprawdopodobne? A jednak! Niczym potiomkinowska wioska. "Odwiedzał w programach telewizyjnych Kubę Wojewódzkiego, który umieszczał polską flagę, tak Biało-Czerwoną, w psiej kupie. Antypolskie wybryki, działania i planowe akcje Wojtka C. są znane od dawna. Ale dzisiaj postanowił on ugodzić w najgorętszą dzisiaj polską emocję i najbardziej patriotyczne uczucie" - podkreśla.

"Współcześni Polacy nie pójdą na lep tak prymitywnej antypolskiej propagandy"

Lider KOD ocenił także, że Cejrowski "zbrukał" Żołnierzy Wyklętych. "Bohaterowie, którzy nigdy nie pogodzili się z sowiecka okupacją Polski zostali przez Wojtka C. zbrukani i wdeptani w rynsztokowe błoto. Zaprzeczył ich demokratycznym marzeniom i bohaterskiej walce o wolność. Postawił ich w jednym szeregu z najgorszymi wrogami Narodu Polskiego" - ocenia.

Kijowski wyraźnie próbuje wzbudzić u swoich czytelników najwyższe uczucia. "Ale współcześni Polacy nie pójdą na lep tak prymitywnej antypolskiej propagandy. Nie pozwolą zbrukać swoich bohaterów. Stańmy wszyscy w obronie tych, którzy swoje życie, swoje marzenia i wszystkie swoje siły oddali naszej Ojczyźnie" - wzywa. Można odnieść jednak wrażenie, że ten opis pasuje bardziej do innej, bliższej liderowi KOD sytuacji.

"Czyż trzeba się jeszcze zajmować głęboko antypolską i antyhumanistyczną tezą Wojtka C., wroga Polskiego Narodu? Czy już samo zarysowanie jego sylwetki nie wystarczy, żeby odrzucić jego podłe insynuacje wobec Polskich Bohaterów? Czy musimy znosić jego ataki na Żołnierzy Wyklętych? Czy ten człowiek realizowałby swoje antypolskie ideały jako komendant SS-Sonderkommando?*" - pyta na koniec.

Wybranowski: Ten demokrata ma problem z wolnością słowa i wolnością mediów

O komentarz do tekstu Kijowskiego poprosiliśmy dziennikarza "Do Rzeczy" Wojciecha Wybranowskiego, który ocenił, że kompromitacją jest to, że "w przestrzeni publicznej pojawia się facet oszukujący własne dzieci na alimenty".

- Cieszę się, że pan Kijowski przeczytał okładkowy wywiad z Wojciechem Cejrowskim i mam nadzieję, że coś do niego dotrze z tego wywiadu, np. to, jak jest oceniany przez ludzi spoza tego wąskiego grona tłustych kocurów z Komitetu Obrony Demokracji. Te szyderstwa, ten hejt, którym pan Kijowski obarczył tygodnik "Do Rzeczy" odwracając naszą nazwę i sugerując, że nie wiadomo przez kogo jesteśmy finansowani, pokazuje tak naprawdę, że ten demokrata ma problem z wolnością słowa i wolnością mediów. Sytuacja, w której pan Kijowski robi z siebie obrońcę Żołnierzy Wyklętych to jakaś groteska, paranoja. Pan Kijowski nie wie nawet, jak naprawdę nazywała się "Inka", a dziś stroi się w barwy, piórka jakiegoś patrioty. Żenujące... Jest to kompromitacja, w której w przestrzeni publicznej pojawia się facet, oszukujący własne dzieci na alimenty - mówi DoRzeczy.pl Wybranowski.

*SS Sonderkommando - oddział tworzony do wykonania specjalnych zadań. W okresie II wojny światowej, np. oddziały policyjno-wojskowe wykonujące zadania eksterminacyjne w odniesieniu do społeczności żydowskiej. Były to oddziały, które obsługiwały komory gazowe.

kg, amp

natemat.pl/dorzeczy.pl

fot. Twitter@MKijowski

Czytaj także