Ranni podczas marszu LGBT w Białymstoku? Policja: Nikt się nie zgłosił

Ranni podczas marszu LGBT w Białymstoku? Policja: Nikt się nie zgłosił

Dodano: 24
Przeciwnicy I Marszu Równości w Białymstoku
Przeciwnicy I Marszu Równości w Białymstoku Źródło: PAP / Artur Reszko
Po burzliwym marszu LGBT w Białymstoku internet obiegły nagrania, które miały przedstawiać fizyczne ataki kontrmanifestantów. Jak się jednak okazuje, policja nie odnotowała do tej pory żadnego poszkodowanego. "Do funkcjonariuszy nie zgłosiła się jakakolwiek osoba z ranami czy uszkodzeniami ciała" - czytamy odpowiedzi Policji na list posła Marka Jakubiaka.

Poseł Jakubiak zwrócił się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku o informację ws. liczby osób, które miały zostać poszkodowane lub ranne po tamtejszym marszu LGBT. Po niespokojnej paradzie w internecie pojawiły się nagrania z telefonów komórkowych, na których widać było fizyczne starcia między manifestującymi, a blokującymi przemarsz. Niektóre sceny sprawiały wrażenie napaści i agresji wobec uczestników parady.

Okazuje się, że według danych policji, nie odnotowano ani jednego zgłoszenia od osób rzekomo rannych.

"Na terenie m. Białystok do funkcjonariuszy nie zgłosiła się jakakolwiek osoba z ranami czy uszkodzeniami ciała w trakcie marszu. Nie było takich zgłoszeń także bezpośrednio po zakończeniu marszu" – czytamy w odpowiedzi na list Jakubiaka. Jak dodaje policja, pojawiło się jedno zgłoszenie dot. udziału w bójce i jedno dot. "naruszenia czynności ciała lub rozstroju zdrowia".

twitterCzytaj też:
Jakie tematy interesują Polaków przed wyborami? LGBT na ostatnim miejscu

Źródło: Twitter / DoRzeczy.pl
Czytaj także