Według ustaleń rozgłośni aktualne miejsce pobytu Marka Falenty nie jest znane nawet jego prawnikom.
Radio podaje, że kiedy wczoraj pełnomocnik biznesmena przyjechał do aresztu śledczego na warszawskim Białołęce, aby zobaczyć się z klientem, usłyszał, że ten nie przebywa już w tym więzieniu, a to, gdzie jest, nie zostanie mu ujawnione.
Dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski podał na Twitterze, że przeniesienie Falenty może mieć związek z głośną ostatnio sprawą Dawida "Cygana" Kosteckiego – boksera, który miał popełnić samobójstwo właśnie w tym areszcie.
"Zetka" zwraca uwagę, że Marek Falenta po ucieczce z Polski do Hiszpanii bronił się przed ekstradycją, twierdząc że w polskim zakładzie karnym grozi mu realne niebezpieczeństwo.
Marek Falenta ma do odbycia karę 2,5 roku więzienia w związku z aferą podsłuchową. Biznesmen jest jedyną osobą, którą w sprawie taśm skazano na bezwzględne więzienie.