Na początku sierpnia metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski podczas homilii w Bazylice Mariackiej mówił o "tęczowej zarazie". Msza pod przewodnictwem abp. Jędraszewskiego była częścią krakowskich obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Na początku homilii hierarcha przypomniał historię powstania i mówił o potrzebie pamięci o poległych. Potem przeszedł do współczesności. – Czerwona zaraza już po naszej ziemi na szczęście nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować na dusze, nasze serca i nasze umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha. Nie czerwona, ale tęczowa – stwierdził Jędraszewski. Wypowiedź duchownego wzburzyła wiele osób, a lewicowe media ostro je skrytykowały.
Wielowieyska o Biblii
Do sprawy wróciła dzisiaj dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. Podczas porannego przeglądu prasy, dziennikarka wspominała o wywiadzie z arb. Jędraszewskim w tygodniku „Sieci” (w rozmowie z gazetą, duchowny ponownie tłumaczył kontekst swojej wypowiedzi).
– No arcybiskup tłumaczy, ale ja ciągle wierzę, że arcybiskup Jędraszewski któregoś dnia przeczyta Ewangelię i dowie się z niej, co mówił Jezus na temat stosunku do drugiego człowieka – komentowała Wielowieyska. – Ciągle mam taką nadzieję, że (…) sięgnie do tego przesłania ewangelicznego i zrozumie dlaczego źle czyni, ale to na marginesie – dodała dziennikarka.
Czytaj też:
Wielowieyska poucza o walce z hejtem. Mocna odpowiedź Ogórek. "Gdzie wtedy byłaś?"