O projekcie zrównoważonego budżetu na 2020 rok pisała dni temu "Rzeczpospolita", również powołując się na źródła rządowe. Zrównoważony budżet oznacza, że dochody państwa mają wystarczyć na pokrycie wszystkich wydatków. W efekcie nie trzeba będzie pożyczyć pieniędzy na rynku, by pokryć budżetową dziurę.
"Budżet państwa bez deficytu byłby pierwszym tak dobrze skonstruowanym planem finansowym państwa od czasów transformacji. Dotychczas wszystkie rządy zakładały, że «życie na kredyt» jest konieczne do realizacji wszystkich zadań państwa" – przypomina dziennik."Rz" zwraca też uwagę na fakt, że zrównoważony budżet jest ambitnym założeniem, bo w przyszłym roku już w całości realizowane będą obietnice wyborcze w ramach tzw. piątki Kaczyńskiego, zaś z drugiej tempo rozwoju gospodarczego powinno być mniej dynamiczne niż w 2018 r.
Czytaj też:
"Warto spróbować...". Jarosław Sellin o budżecie bez deficytuCzytaj też:
Trybunał Stanu dla Tuska? "Nie chodzi o skazanie, a odstraszenie od polityki ludzi bez kompetencji"