Na sześć tygodni przed wyborami ze startu do Sejmu w Łodzi zrezygnowali już m. in. Karolina Kępka, Tomasz Sadzyński i Jarosław Stolarczyk. W okręgu piotrkowskim odeszła posłanka Elżbieta Radziszewska.
Stolarczyk oficjalnie zrezygnował ze startu w wyborach 23 sierpnia. Napisał w tej sprawie krótkie oświadczenie, które przekazał łódzkim strukturom PO.
"W związku ze zmianą wcześniejszych ustaleń - startu z ostatniego miejsca do Sejmu z łódzkiej listy KOPO i zaszeregowaniu mojej kandydatury na pozycji nr 18, wycofuję swoje zgłoszenie gotowości do kandydowania i proszę o usunięcie mojego nazwiska z ostatecznej listy kandydatów" – czytamy w piśmie Stolarczyka.
Rzecznik łódzkiego regionu partii potwierdził "Dziennikowi Łódzkiemu" także inne nazwiska, których mimo wcześniejszych ustaleń, nie zobaczymy na listach KO. Rezygnacje złożyli m. in. były p.o. prezydenta Łodzi Tomasz Sadzyński (nr 10), radna miejska Karolina Kępka (nr 11) i Renata Nowak (nr 15). Krzysztof Makowski, łódzki radny klubu KO, który na liście miał nr 9, "oddał się do dyspozycji sztabu".
Karolina Kępka zaznacza, że poinformowała prezydent Łodzi Hannę Zdanowską i szefa sztabu Krzysztofa Piątkowskiego o swojej decyzji. – Nie ukrywam, że chodzi o miejsce a liście, które miało być zdecydowanie wyższe – przyznaje działaczka.
Najbardziej dotkliwą stratą dla łódzkiej KO będzie jednak rezygnacja wieloletniej posłanki PO z okręgu piotrkowskiego, Elżbiety Radziszewskiej. To była wicemarszałek Sejmu, która teraz otrzymała trzecie miejsce na liście. "Jedynkę" zgarnął w Piotrkowie Trybunalskim były minister infrastruktury i sprawiedliwości, Cezary Grabarczyk. Jak podkreśla dziennik, w tym okręgu widać było exodus aż połowy działaczy, którzy mieli startować.
Układanie list Koalicji Obywatelskiej od początku przebiegało dość nerwowo. Gdy okazało się, że listę łódzką otworzy dziennikarz Tomasz Zimoch, prezydent miasta Hanna Zdanowska ostentacyjnie odeszła z krajowego sztabu KO.
Termin rejestracji list wyborczych trwa do 3 września.
Czytaj też:
Środa ostro krytykuje listy KO. "Decydenci z PO na głowę poupadali"