Katowice: Mieszkańcy szykują pozew po defiladzie wojskowej

Katowice: Mieszkańcy szykują pozew po defiladzie wojskowej

Dodano: 
Katowice: Defilada wojskowa "Wierni Polsce"
Katowice: Defilada wojskowa "Wierni Polsce"Źródło:PAP / Andrzej Grygiel
15 sierpnia ulicami Katowic przeszła defilada wojskowa. W tym roku defilada odbyła się wyjątkowo nie w Warszawie, lecz w Katowicach, a to z racji 100. rocznicy wybuchu pierwszego powstania śląskiego.

W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. W przemarszu wzięło udział 2600 żołnierzy i 185 jednostek sprzętu wojskowego. Nad miastem przeleciało zaś 60 statków powietrznych. Oprócz żołnierzy Wojska Polskiego i armii sojuszniczych, do udziału w defiladzie zostali zaproszeni także śląscy górnicy.

Tymczasem grupa mieszkańców Katowic zamierza złożyć pozew zbiorowy przeciwko władzom stolicy Katowic. Powód? Zmiana organizacji ruchu z powodu defilady – informuje portal Onet. W związku z przygotowaniami do wydarzenia usunięto 54 samochody. Były one zaparkowane w miejscach znajdujących się w strefie zabezpieczenia wydarzenia. Właściciele aut musieli zapłacić za ich odholowanie.

Zgodnie z zaleceniami prywatne auta nie mogły być zaparkowane wzdłuż trasy przemarszu wojsk oraz przejazdu pojazdów, w tym czołgów. Jako ograniczoną strefę wyznaczono również bezpłatny parking przed Superjednostką. – W dniu defilady, w czwartek, byłam u znajomego w Superjednostce. Z balkonu zobaczyłam, że parking jest prawie pusty. Ostatnie cztery auta były właśnie ładowane na lawetę. Niestety nie było tam już mojego auta. Młody pan policjant powiedział tylko, że taki był rozkaz i wyjaśnił, gdzie mogę odebrać samochód i ile będzie to kosztować – mówi Onetowi Agnieszka Roguska, mieszkanka Superjednotki.

Rzecznik prasowy Urząd Miasta Katowice powiedziała, że mieszkańcy byli ostrzegani o zmianie w organizacji ruchu. – Od 6 sierpnia na terenie parkingu stały znaki (zakaz zatrzymywania się i postoju) – dla dat 14 i 15 sierpnia, z informacją o możliwym odholowaniu pojazdów. Dodatkowo przeprowadziliśmy szeroką akcję informacyjną wraz z apelem o zwracanie uwagi na oznakowanie, zmianach w organizacji ruchu i terenach wyłączonych. Informacja była dostępna na stronie internetowej miasta, publikowana w mediach społecznościowych oraz rozesłana za pośrednictwem Katowickiego Informacyjnego Systemu SMS, a także w wielu przekazach medialnych – wskazuje Ewa Lipka.

Na podobnym stanowisku stoi policja.

Czytaj też:
Kaczyński: Nie chcemy, żeby Polska była zapleczem dla silniejszych od nas sąsiadów. Chcemy, żeby była silna jak oni
Czytaj też:
KRS wstrzymuje konkurs do Sądu Najwyższego

Źródło: Onet.pl
Czytaj także