Kamiński chwali prezydenta. "Najlepsze przemówienie od początku kadencji"

Kamiński chwali prezydenta. "Najlepsze przemówienie od początku kadencji"

Dodano: 
Michał Kamiński, były poseł PO, członek koła Europejscy Demokraci
Michał Kamiński, były poseł PO, członek koła Europejscy Demokraci Źródło: PAP / Marcin Obara
To było zdecydowanie najlepsze przemówienie Andrzeja Dudy od początku kadencji – ocenił Michał Kamiński, poseł PSL-UED.

Wczoraj na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się główne uroczystości upamiętniające 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wzięły w nich udział przedstawiciele wielu krajów, m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent tego kraju Frank-Walter Steinmeier, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence. Przemówienie wygłosiło trzech polityków – wśród nich prezydent Polski Andrzej Duda.

Czytaj też:
Mocne przemówienie prezydenta. "Może nie byłoby II wojny światowej, gdyby państwa Zachodu..."

Z uznaniem o tym wystąpieniu prezydenta wypowiedział się były polityk PiS i PO, obecnie PSL-UED Michał Kamiński, który określił je jako "zdecydowanie najlepsze przemówienie prezydenta od początku kadencji". – Mogło, co rzadko mu się zdarza, jednoczyć Polaków wokół idei, które wypowiada ich prezydent, w niezwykle ważnym dla wszystkich Polaków dniu, jakim jest rocznica wybuchu II wojny światowej – podkreślił poseł w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Zdaniem Kamińskiego, wystąpienie Dudy było "w duchu najlepszych tradycji jego poprzednika, prezydenta Lecha Kaczyńskiego".

Polityk ocenił, iż Andrzej Duda słusznie mówił, że mamy prawo obawiać się neoimperialistycznych tendencji, bo chodzi o kraj tuż za naszą granicą, ten sam kraj który wraz z Hitlerem napadł na Polskę w 1939 roku.

– Ważnym wnioskiem z tego przemówienia, który powinni wyciągnąć politycy obozu prezydenta Dudy jest to, że receptą na to wszystko o czym słusznie wczoraj mówił, tą receptą która może zapewnić Polsce i Polakom bezpieczeństwo w przyszłości jest integracja europejska i oparcie świata na liberalnych wartościach, z którymi ten obóz polityczny walczy. Bo tylko w takim świecie w którym decydują wartości, decyduje prawo małych narodów, które jest traktowane jak prawo wielkich mocarstw Polska ma szansę na przetrwanie i na kwitnięcie – przekonywał. – W świecie w którym będziemy wracali do nacjonalizmu, rozwalali UE (…) to będzie świat na którym Polska straci, a nie zyska – dodał.

Źródło: wp.pl
Czytaj także