"Nawet z tego chcą zrobić sensację". Prezes PiS komentuje doniesienia "Wyborczej"

"Nawet z tego chcą zrobić sensację". Prezes PiS komentuje doniesienia "Wyborczej"

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław KaczyńskiŹródło:PAP / Przemysław Piątkowski
"Gazeta Wyborcza" wraca do sprawy internetowej hejterki "Emi". W środowym wydaniu dziennik poinformował, że Jarosław Kaczyński odpisał Emilii Szmydt na jej pisma w ramach uprawnień przysługujących parlamentarzystom. Teraz prezes PiS komentuje te doniesienia.

"GW" wskazuje, że prezes PiS Jarosław Kaczyński odpisał na pismo Emilii Szmydt, gdy ta napisała do niego, że czuje się pokrzywdzona działaniami wymiaru sprawiedliwości i byłego już wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Jarosław Kaczyński poprosił o sprecyzowaniu problemu.

"Z treści pani listu wynika, że czuje się pani pokrzywdzona działaniami wymiaru sprawiedliwości, ale także pana Łukasza Piebiaka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. W związku z powyższym uprzejmie informuję, że jeśli będzie pani oczekiwała ode mnie wsparcia, którego mógłbym udzielić, działając w ramach uprawnień przysługujących parlamentarzystom, proszę o informację o zajętym stanowisku oraz sprecyzowaniu problemu" – napisał prezes PiS.

Czytaj też:
"Wyborcza" łączy sprawę "Emi" z prezesem PiS. Desperacja?

Do sprawy Jarosław Kaczyński odniósł się podczas konwencji regionalnej PiS w Siedlcach. – Codziennie odpisuję na dziesiątki takich listów, ale nawet z tego chcą zrobić sensację. Nie chodzi o mnie, ja się nie obawiam, ale chcę, żebyście państwo wiedzieli, na czym to polega. Robi się aferę, że odpisałem na list, wykonując swoje obowiązki poselskie – powiedział szef partii rządzącej.

Czytaj też:
Adamowicz mówiła o Polsce w europarlamencie. Padła seria oskarżeń

Źródło: TVP Info / "Gazeta Wyborcza"
Czytaj także