Niemiecki dziennik alarmująco o reparacjach dla Polski i Grecji. Podaje horrendalną kwotę

Niemiecki dziennik alarmująco o reparacjach dla Polski i Grecji. Podaje horrendalną kwotę

Dodano: 
Ludność cywilna podczas Powstania Warszawskiego
Ludność cywilna podczas Powstania Warszawskiego Źródło: PAP / PAP
Polska i Grecja mają ten sam cel ws. reparacji wojennych i razem chcą wziąć Niemcy w obroty - pisze we wtorek niemiecki "Bild". Dziennik spekuluje, ile pieniędzy państwa te finalnie zażądają od Berlina. Pada kosmiczna suma.

"Chcą od nas ponad bilion euro!" – alarmuje "Bild" ws. żądań reparacyjnych Polski i Grecji. Dziennik odnosi się w ten sposób do niedawnego spotkania polskich i greckich parlamentarzystów, które odbyło się obok uroczystości związanych z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej w Warszawie.

Według posła PiS Arkadiusza Mularczyka, który zarządza sejmowym zespołem ds. reparacji, z propozycją spotkania wyszedł przewodniczący parlamentu Grecji Konstantinos Tasoulas. To on reprezentował kraj na ceremonii w Warszawie. Rozmowy dotyczyły tego, na jakim etapie są oba państwa w kwestii reparacji wojennych – wspomina Deutsche Welle.

"Przystępujemy do bitwy o godziwe odszkodowania” – cytuje polskiego posła "Bild". Zdaniem Mularczyka Niemcy "przez dziesięciolecia z sukcesem uprawiały politykę zwodzenia i uników" w temacie reparacji.

Dziennik wskazuje jednak, że współpraca rządów w Atenach i Warszawie stoi pod znakiem zapytania. "Na razie Polska nie wysunęła formalnych żądań, a jedynie werbalne" – podkreśla "Bild".

Grecja z kolei zdążyła już wystąpić oficjalnie do Berlina z żądaniami odszkodowania. Pod koniec sierpnia nowy premier Grecji Kiriakos Micotakis potwierdził podczas wizyty w stolicy Niemiec, ze oczekuje dyskusji na ten temat. W 2016 roku tamtejsza komisja parlamentarna oszacowała wysokość reparacji na sumę co najmniej 292 mld euro za szkody doznane podczas II wojny światowej, oraz 9,2 mld euro - za I wojnę.

W kwestii polskich żądań "Bild" zauważa, że nie da się ich przeforsować na gruncie prawa międzynarodowego. "Polska dwukrotnie wyraźnie z nich zrezygnowała" – zaznacza dziennik. Dodaje jednak, że już niedługo opublikowany zostanie specjalny raport kierowanego przez Arkadiusza Mularczyka zespołu, w którym to raporcie znaleźć ma się konkretna kwota oraz plan starań o jej uzyskanie od Niemiec.

"Bild" ocenia, że na kwocie żądanych odszkodowań w wysokości 850 mld dolarów (około 770 mld euro), jaka padała w mediach, może się nie skończyć. "Mularczyk powiedział niedawno agencji AFP, że Niemcy muszą liczyć się ze znacznie wyższą sumą, a w innym wywiadzie miał powiedzieć, że wyobrażenia są bliskie kwocie ponad biliona euro" – pisze gazeta.

Według informacji dziennikarzy "Bild", Mularczyk bierze pod uwagę nawiązanie współpracy z innymi państwami, które mogą również wyrażać podobne roszczenia. "Jeśli nie posuniemy się naprzód, to moglibyśmy zinternacjonalizować naszą współpracę" – powiedział poseł PiS, cytowany przez niemiecki dziennik. "Namibia chętnie uzyskałaby odszkodowania za okres kolonialny" – dodał.

W tekście pojawiają się też spekulacje związane z wyborami parlamentarnymi – polski rząd ma przyspieszyć sprawę po spodziewanym "oszałamiającym zwycięstwie" 13 października. "Do tego czasu partia ta wykorzystuje historię do łowienia głosów i rozpala patriotyzm w kraju. Według sondaży większość popiera żądania reparacji" – podsumowuje "Bild".

Czytaj też:
Trump deklaruje neutralność w sporze o reparacje. "To sprawa między Polską a Niemcami"

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także