Pitera o Wojciechowskim: Europosłowie nie mają obowiązku zatwierdzania każdego kandydata

Pitera o Wojciechowskim: Europosłowie nie mają obowiązku zatwierdzania każdego kandydata

Dodano: 
Julia Pitera
Julia PiteraŹródło:PAP / Wiktor Dąbkowski
"Europosłowie nie mają obowiązku zatwierdzania każdego zgłoszonego kandydata" – pisze w "Rzeczpospolitej" eurodeputowana PO Julia Pitera w kontekście kandydatury Janusza Wojciechowskiego na komisarza ds. rolnictwa.

Europoseł PO rozpoczyna swój tekst od stwierdzenia, że rząd na polskiego komisarza zgłosił kandydaturę Janusza Wojciechowskiego, który "poniósł spektakularną porażkę w PE w wyborach na audytora Europejskiego Trybunału Obrachunkowego". Pitera nawiązała też do poglądów Wojciechowskiego na temat praworządności. "Poglądy kandydatów na komisarzy UE warto poznać przed ich przesłuchaniem. W przypadku Janusza Wojciechowskiego nie jest to takie trudne (...) w internecie nic nie ginie, więc poprzez wypowiedzi i teksty można poznać poglądy kandydata rządu RP na stanowisko jednego z komisarzy UE nie tylko w dwóch kluczowych kwestiach: praworządności i stosunku do Unii Europejskiej" – wskazuje.

Pitera niemal w całości poświęciła swój tekst na krytykę Wojciechowskiego. Europoseł PO przypomina jednak, że eurodeputowani wcale nie muszą zatwierdzać wskazanych kandydatów. Czyżby liczyła, że tak się stanie i tym razem? "Europosłowie nie mają obowiązku zatwierdzania każdego zgłoszonego kandydata. W 2016 r. Anthony Abela, kandydat Malty do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, również nie uzyskał poparcia członków komisji ds. kontroli budżetowej. Jego reakcją było wycofanie się przed głosowaniem. Wcześniej, w 2004 r., kandydatura Rocco Buttiglionego na komisarza została odrzucona przez komisję ds. swobód obywatelskich PE. Zdaniem deputowanych dopuścił się on dyskryminacji, nazywając homoseksualizm „grzechem i nieładem moralnym”. I został wycofany. Jak widać – nie ma obowiązku. Na szczęście" – czytamy.

Czytaj też:
Von der Leyen zaproponowała skład KE. Teka komisarza ds. rolnictwa dla Wojciechowskiego

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także