"Jeśli ten człowiek wyjdzie na wolność, będzie zabijał dalej". Seryjny morderca i pedofil kończy odsiadkę

"Jeśli ten człowiek wyjdzie na wolność, będzie zabijał dalej". Seryjny morderca i pedofil kończy odsiadkę

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: pixabay/ domena publiczna
Jeśli ten człowiek wyjdzie na wolność, będzie zabijał dalej - uważa Roman Hula, który zatrzymał Henryka Kukułę po jego pierwszym morderstwie. Monstrum z Chorzowa - bo tak o nim mówiono - wkrótce wyjdzie odsiadkę 25 lat więzienia. Czy zostanie objęty ustawą o bestiach?

O tym, że seryjny morderca i pedofil może wyjść wkrótce na wolność pisze katowicka "Gazeta Wyborcza". Henryk Kukuła już w wieku 14 lat dokonał pierwszego morderstwa. W roku 1980 zamordował 5-letnią dziewczynkę, zbeszczeszczając jej zwłoki wkładając palce w pochwę. Kiedy umieszczono go w ośrodku wychowawczym w Krupskim Młyni popełnił kolejną zbrodnię. "Starsi mieszkańcy miejscowości dobrze pamiętają styczeń 1984 roku. Zaginął wtedy dziewięcioletni syn jednego z wychowawców ośrodka. Wszyscy pomagali w poszukiwaniach. Zmasakrowane ciało chłopca znaleziono w lesie. Sekcja zwłok wykazała, że ofiara została po śmierci zgwałcona" – pisze "Wyborcza". Za morderstwo to Kukuła został skazany na 15 lat po zbawienia wolności. W wyniku amnestii w 1989 roki karę obniżono do 10 lat.

Kukuła wyszedł na wolność w kwietniu 1990 roku i szybko znalazł kolejne ofiary. W lipcu tegoż roku w Rudzie Śląskiej zgwałcił i zabił dwóch braci - chłopców wieku cztery i pięć lat. Za czyn ten został skazany na 25 lat więzienia. Do wyroku doliczono 3 lata i 9 miesięcy pozbawienia wolności, które pozostały do odbycia z wcześniejszego wyroku. Jeszcze jeden rok został mu dodany za napaść na strażnika więziennego.

Obecnie Kukuła przebywa w więzieniu w Rzeszowie, jednak wyrok upływa w przyszłym roku. Czy zostanie objęty ustawą o bestiach, która umożliwiłaby odizolowanie go od społeczeństwa w ośrodku w Gostyninie? Istnieje taka możliwość, jednak wniosek do sądu w tej sprawie musi złożyć dyrektor zakładu karnego na osiem miesięcy przed zakończeniem kary. Z ustaleń "Wyborczej", która powołuje się na informację od Tomasza Muchy z Sądu Okręgowego w Rzeszowie, do czwartku, 12 września takie pismo nie wpłynęło.

O to, aby nie bagatelizować sprawy apeluje Roman Hula, który zatrzymał Henryka Kukułę po jego pierwszym morderstwie. – Jeśli ten człowiek wyjdzie na wolność, będzie zabijał dalej – przestrzega.

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także