"Solid Gold" to "opowieść o policjantach prowadzących śledztwo w sprawie biznesowo-politycznych powiązań na Pomorzu i rozpracowujących grupę zajmującą się budową piramidy finansowej oferującej inwestycje na podejrzanie wysoki procent". Film oparty jest na motywach afery Amber Gold.
Początkowo film miał mieć premierę 5 lipca, później przesunięto ją na 11 października. Producentem "Solid Gold" jest Akson Studio, a koproducentem TVP, które zainwestowało w film Jacka Bromskiego 3 mln zł.
TVP odpowiada na oskarżenia
Przedwczoraj organizatorzy 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni poinformowali nieoczekiwanie, że film "Solid Gold" został wycofany z udziału w konkursie głównym "z powodów formalnych". Reżyser filmu Jacek Bromski oświadczył, że to TVP wywarła nacisk na producenta filmu, by tak się stało. Telewizja Polska stanowczo odrzuciła te oskarżenia i wskazała, że to sam reżyser ocenzurował film. "Solid Gold został wycofany z udziału w Festiwalu w Gdyni przez producenta filmu Akson Studio, w związku z tym, że nie został on jeszcze ukończony i odebrany przez TVP, która jest jego koproducentem" – podkreślono.
TVP zaznaczyła, że autorem pomysłu na fabułę filmu był Jacek Bromski, który "przyszedł osobiście do Telewizji Polskiej po wielomilionowe wsparcie i wsparcie takie dla filmu uzyskał". Jak dodano, TVP podzieliła pogląd reżysera, że osadzenie akcji w realiach głośnej afery odpowie na społeczne zainteresowanie i stworzy przesłanki do uzyskania sukcesu kinowego.
"Bromski w wyniku politycznego nacisku i środowiskowej psychozy wyciął kluczowe sceny"
"Tymczasem histeria wywołana latem br. przez Gazetę Wyborczą i środowiska sympatyzujące z osobami posądzanymi o współodpowiedzialność za aferę Amber Gold - na tyle udzieliła się reżyserowi Jackowi Bromskiemu, że zdecydował się... OCENZUROWAĆ WŁASNY FILM. Jacek Bromski w wyniku politycznego nacisku i środowiskowej psychozy WYCIĄŁ kluczowe sceny nawiązujące do afery Amber Gold, wstawione już do filmu, który w końcu stycznia 2019 roku osobiście, z satysfakcją dostarczył i zaprezentował w Telewizji Polskiej. W rezultacie powstał wyabstrahowany z realiów film o niczym, który na domiar złego reżyser wydłużył o pół godziny (!) do 140 minut łamiąc umowę koproducencką zakładającą fabułę o długości 110 minut" – czytamy w oświadczeniu.
"Tak rażące i uchybiające etyce zawodowej i profesjonalizmowi decyzje godzące w dobro projektu Solid Gold uniemożliwiło TVP dokonanie odbioru filmu. TVP liczy na odzyskanie przez Twórców cywilnej i artystycznej odwagi, odpolitycznienie swoich decyzji i przywrócenie filmu do uzgodnionego z TVP kształtu, co jest możliwe w oparciu o już nakręcony i zaprezentowany materiał zdjęciowy" – podkreślono na zakończenie.