Siemoniak: Nie mówimy, że po IPN i CBA ma być czarna dziura

Siemoniak: Nie mówimy, że po IPN i CBA ma być czarna dziura

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Siemoniak
Tomasz Siemoniak
– Nie wiem, czy dla prawicowego elektoratu IPN i CBA, to najważniejsze instytucje. Nie sądzę, żeby dwa lata temu dla prawicowego elektoratu były jakieś ważne. Dobrze działający IPN i apolityczne CBA nie stanowiłyby problemu (…) nie mówimy, że po CBA i IPN ma być jakaś czarna dziura – powiedział na antenie radiowej Trójki Tomasz Siemoniak, który odniósł się do wczorajszych słów Grzegorza Schetyny.

Głównym tematem audycji była wczorajsza konwencja PO. Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki zapytał Siemoniaka przede wszystkim o zapowiedzianą likwidację IPN i CBA. Były minister obrony narodowej powiedział, że Schetyna nakreślił wczoraj obraz Polski po rządach PiS-u, które psują wiele sfer życia. – Na pewno nie możemy popełnić tego błędu, jak w 2007 roku, kiedy nie przecięliśmy patologii okołopisowskich. Wiadomo, że to nie nastąpi od razu, tylko jak powinno wyglądać potem. Problem nie tkwi w tych instytucjach, tylko w tym, że zostały zawłaszczone. Jeszcze rok, dwa, trzy upartyjniania takich instytucji i nie będzie czego zmieniać. Wydaje mi się, że takie rozwiązania są konieczne – ocenił.

Błąd PO? Brak rozliczeń PiS w 2007 roku

Gość Pawła Lisickiego stwierdził, że od roku jesteśmy w zupełnie innej sytuacji, bo wcześniej nikt by nie przypuszczał, że tematem debaty będzie obrona konstytucji, czy kompromis ws. aborcji. Jak dodał, w 2007 roku PO popełniła błąd, że nie rozliczyła pierwszego rządu PiS. – Ziobro mógł wrócić jako minister sprawiedliwości, a Macierewicz skompromitowany ws. WSI jako minister obrony narodowej – powiedział.

Siemoniak zaznaczył, że problem z instytucjami nie polega na tym, że kiedyś powstały, ale że zostały zawłaszczone. – To za rządów PO powołano PGZ, ale kto by się spodziewał, że pojawi się 100 Misiewiczów w radach nadzorczych, ludzi młodych, bez doświadczenia? – dopytywał.

Polityczny prezes IPN? "Niektóre wypowiedzi wykraczały poza ramy"

Były szef MON powiedział również, że obecny prezes IPN dr Jarosław Szarek miał już kilka wypowiedzi politycznych. Jak dodał, jego zdaniem, chciał on się dobrze usytuować w obozie rządzącym. – Niektóre wypowiedzi wykraczały poza ramy polityki, choćby kwestionujące ustalenia IPN-u ws. Jedwabnego. Zdystansował się od tego, co wcześniej IPN zrobił. Wpisało się to w nurt takich wypowiedzi, jak minister edukacji – przypomniał.

Sprzeczność PO ws. programu 500+. Siemoniak: PO od samego początku mówiła o mankamentach

Poseł PO ocenił na koniec, że nie widzi sprzeczności w działaniach partii odnośnie rządowego programu 500+. Jak zauważył, PO od samego początku informowała o jego mankamentach. – Choćby, że pomija samotne matki z dziećmi w wielu przypadkach, dzieci z domów dziecka, czy rodziny z jednym dzieckiem. Ten program powinien być sprawiedliwy. Nie może być tak, że tak istotne grupy zostały pominięte. Normalni ludzie są poruszeni tym, że zostali pominięci. Przekroczenie progu o kilkanaście złotych jest poruszające – dodał.

kg

radiowa Trójka/dorzeczy.pl

fot. zrzut z polskieradio.pl

Czytaj także