"Zasady rodem z Białorusi". Władze Gdańska grożą dziennikarzowi, który ujawnił nieprawidłowości

"Zasady rodem z Białorusi". Władze Gdańska grożą dziennikarzowi, który ujawnił nieprawidłowości

Dodano: 
Aleksandra Dulkiewicz
Aleksandra Dulkiewicz Źródło: PAP / Jan Dzban
– W mieście solidarności i wolności, gdzie włodarze na każdym kroku mówią o wolnych mediach, panują zasady rodem z Białorusi wobec dziennikarzy, którzy ujawniają nieprawidłowości – powiedział portalowi tvp.info Krzysztof Koprowski z trójmiasto.pl. Rzecznik gdańskiego ratusza, były reporter TVN, zagroził dziennikarzowi prokuraturą i UODO po tym, jak poruszył on temat nieszczelności w głosowaniu nad Budżetem Obywatelskim.

"Na nieco ponad dobę przed zakończeniem głosowania w gdańskim Budżecie Obywatelskim udało nam się oddać głos w imieniu kilku osób, a nawet wejść do panelu głosowania, podając się za włodarzy Gdańska – w tym prezydent Aleksandrę Dulkiewicz. Sprawdziliśmy też, kiedy głosowali niektórzy wiceprezydenci i urzędnicy. Do tego wszystkiego wystarczyła nam jedynie znajomość łatwo dostępnych numerów PESEL" – ujawnił na portalu trojmiasto.pl w tekście pt. "Nieszczelność w głosowaniu na projekty Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku" Krzysztof Koprowski.

W swoim materiale dziennikarz opublikował też dowody, które mają świadczyć o nikłej weryfikacji wprowadzanych danych. "Potrzebne są gruntowne zmiany systemu informatycznego" – pisał Koprowski.

W odpowiedzi na artykuł rzecznik prezydent Aleksandry Dulkiewicz, Daniel Stenzel - niegdyś reporter TVN - zaczął grozić dziennikarzowi. Koprowskiemu zarzucono działania "sprzeczne z zasadami rzetelnej pracy dziennikarskiej", które "podważają zaufanie mieszkańców Gdańska do głosowania na projekty Budżetu Obywatelskiego i godzą w dobre imię prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz". W komunikacie miasta nie wskazano jednak, by w tekście dziennikarza znajdowały się jakiekolwiek nieprawdziwe informacje.

Rzecznik władz w Gdańsku oskarżył natomiast Koprowskiego o działanie "niezgodne z prawem i dobrymi obyczajami". Autorowi artykułu zagrożono prokuraturą.

– Zgłosimy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na nieuprawnionym wykorzystaniu danych osobowych prezydent Aleksandry Dulkiewicz i jej współpracowników. Podobnie zawiadomiony zostanie Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych – zapowiedział Stenzel.

Portal tvp.info skontaktował się z autorem tekstu Krzysztofem Koprowskim. "Okazuje się, że w mieście solidarności i wolności, gdzie włodarze na każdym kroku mówią o wolnych mediach, panują zasady rodem z Białorusi wobec dziennikarzy, którzy ujawniają nieprawidłowości w działaniach urzędników. Mieszkańcy wciąż nie usłyszeli od pani prezydent słowa »przepraszam« ani też zapewnień, że ich dane są bezpieczne (o ile są bezpieczne?), a jedynie informację, że dziennikarzowi grozi kara pozbawienia wolności lub/i wysoka kara finansowa" – napisał dziennikarz serwisu trojmiasto.pl.

"Warto przypomnieć, że jest to już kolejny błąd informatyczny, za który przypuszczalnie żaden z urzędników nie poniesie konsekwencji. Wcześniej w budżecie obywatelskim zgubiono głosy kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców, zaś w kwietniu tego roku mogło dojść do wycieku danych 18,5 tys. gdańszczan z loterii PIT (w tym numerów PESEL)" – wskazuje Koprowski.

Czytaj też:
"Szykują zamach na niezależnych dziennikarzy i będą zamykać posłów". Dulkiewicz straszy PiS-em
Czytaj też:
Dulkiewicz o awarii w Warszawie: Politycy PiS robią cyrk

Źródło: tvp.info
Czytaj także