– To jest działka, która od wielu lat jest w rodzinie państwa Waltzów – przyznaje Bartosz Milczarczyk. Rzecznik warszawskiego ratusza przekazał stanowisko Andrzeja Waltza: – Pan Waltz raz w roku przyjeżdża na jej teren i sprawdza stan budynków po zimie. Działka o powierzchni ponad dziewięć hektarów nie ma ogrodzenia – podkreślił.
Jako pierwszy o sprawie poinformował serwis newsbook.pl
Policjanci z Sochaczewa ustalili, że plantacją zajmowali się dwaj bracia, którzy mieszkali w sąsiedztwie. Za uprawę takiej ilości marihuany grozi im do 8 lat więzienia.
"Z tą marychą u męża HGW to jednak mi śmierdzi i to nie zioło z THC... ludziska wiedzą, że są na patelni i są tak nieostrożni... Dziwaczne. :)" – komentuje na twitterze Miłosz A. Lodowski.
Z kolei Michał Majewski zauważa: Nie ma szczęścia Waltz do nieruchomości. Jeśli ma jeszcze dom letniskowy to zapewne właśnie przy nim stoi Złoty Pociąg.
pb/wiadomosci.radiozet.pl/tvn.warszawa.tvn24.pl
fot. pixabay.com
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.