Cejrowski przyznaje, że ciężko mu zignorować apel jego fanki, gdyż jest to osoba, która w przeszłości stawała publicznie w jego obronie.
"Powiedziała, że powinienem się powstrzymać od krytykowania #PiS przed wyborami, bo... wszystkie inne opcje są znacząco gorsze, a nawet niebezpieczne dla Polski. Prawda, są. Albo znacząco gorsze, albo nierealne, czyli bez szans na wybór" – napisał Cejrowski.
Słynny podróżnik podkreślił, że wybieranie mniejszego zła "jest nadal wybieraniem zła".
"I co robić w sytuacji, gdy wszystkie opcje są złe, a jedna trochę mniej zła? Siedzieć cicho? To jedna z możliwości i wiele osób dokonywało takiego właśnie wyboru za komuny - siedzieć cicho. Inni... nie mogli zdzierżyć i nie siedzieli cicho, a potem siedzieli w więzieniach za niesiedzenie cicho. Wybieranie mniejszego zła jest nadal wybieraniem zła." – ocenił.
Następnie Cejrowski przytoczył głośną sprawę 15-latka Jakuba Baryły, który stanął z krzyżem naprzeciw Marszu Równości. Kilka dni temu media informowały, że kurator sądowy sprawdza jego rodziców.
"Obecnie rządzi PiS. I za rządów PiS coś takiego:Pamiętają Państwo 15-latka, który z krzyżem i różańcem stanął naprzeciw Marszu Równości w Płocku?Sąd przydzielił mu KURATORA, rodzina jest "pod obserwacją" organów państwa. Organów, którymi kieruje PiS" – zakończył swój wpis Cejrowski.
Czytaj też:
15-latek stanął z krzyżem naprzeciw Marszu Równości. Kurator sądowy sprawdza jego rodzicówCzytaj też:
"Nagle ekolodzy milczą". Cejrowski o kryzysie na Wiśle